Na co chorują pomidory? Co dolega naszym pomidorom?

Na co chorują pomidory? Co dolega naszym pomidorom? Co złego może spotkać nasze pomidory? ? Na co należy zwrócić uwagę, gdy na dworze jest chłodno i wilgotno? ? O tym jest nasz dzisiejszy film. Zapraszamy! ???

Pomidory nie należą do najłatwiejszych roślin warzywnych w uprawie, mimo to są chyba najchętniej uprawiane, nie tylko w ogrodowych warzywnikach, ale także w donicach na balkonach lub tarasach. I nic w tym dziwnego. Owoce pomidorów z własnoręcznej uprawy są po prostu najsmaczniejsze. Same rośliny także rozwijają się na początku pięknie i cieszą ogrodników swoim wzrostem. Do czasu, aż nie zaczną chorować. A co im może dolegać?

Inne filmy o pomidorach : Pomidory – całoroczna uprawa, obfite plony  Pomidory wysiew – sprawdzone metody  Pomidory jak dbać o rozsady pomidorów?    Jak sadzić pomidory?   Pomidory ogławianie – ważny zabieg w sierpniu

Po pierwsze mogą cierpieć z powodów niedoborów składników pokarmowych, po drugie mogą być atakowane przez choroby grzybowe, rzadziej przez szkodniki.

Zacznijmy zatem od  tematu odżywiana pomidorów. Rośliny te mają niekiedy problem z przyswajalnością składników odżywczych. Ponadto niekorzystnie może na nie wpływać zarówno niedobór niektórych elementów, jak również ich nadmiar. Przykładem może być azot. Ten składnik potrzebny jest roślinom do rozwoju masy liściowej. Jeżeli pomidory będą miały go zbyt mało, zaobserwujemy, że liście są słabo wybarwione, nie soczyście zielone, ale żółtawe, a krzewy nie przyrastają zbyt mocno. Oczywiście musimy pamiętać też, że wzrost krzewów jest uzależniony również od odmiany, nie wszystkie są wysokie. Jednak nawożenie azotowe ma swoją drugą, mroczną stronę. Gdy azotu jest zbyt dużo, roślina głównie rozbudowuje swoją masę liściową, niekiedy kosztem zawiązywania owoców. Ponadto im więcej jest tej masy liściowej, tym w wilgotną i chłodną pogodę, jest większe ryzyko ataku chorób grzybowych, a także silnie rozrośnięte rośliny potrzebują częstszego i bardziej obfitego podlewania.

Za regulowanie gospodarki wodnej w roślinach odpowiedzialny jest kolejny składnik pokarmowy – potas. Odpowiedzialny jest on także na kwitnienie i owocowanie. Jeżeli go zabraknie, nasze pomidory mogą zawiązywać mało kwiatów, a tym samym potem mało owoców. Pierwszym objawem niedoboru potasu mogą być skręcające się liście. Jeżeli coś takiego zauważymy, można nieco zredukować masę liściową naszych krzewów, zadbać o regularne podlewanie i nawieźć pomidory nawozem wieloskładnikowym lub takim, który ma w swoim składzie większą ilość potasu i fosforu. Fosfor także jest bardzo ważny, ponieważ odpowiada za krzewienie się roślin oraz razem z potasem za kwitnienie i drewnienie.

Odżywienie pomidorów nawozem wieloskładnikowym pomoże także na chlorozę, która objawia się żółknięciem liści z pozostawieniem zielonych przebarwień wzdłuż nerwów.

Bardzo ważnym mikroelementem w uprawie pomidorów jest wapń. Objawem jego niedoboru jest dość często występująca choroba fizjologiczna – sucha zgnilizna wierzchołkowa owoców pomidora. Rozpoznamy ją po zasychających, czarnych końcówkach owoców. Nie jest ona zaraźliwa i jeżeli ją zauważymy musimy nieco zwiększyć częstotliwość podlewania i nawieźć nasze rośliny nawozem wzbogaconym o wapń. Nie możemy też zapominać o innych mikroelementach potrzebnych roślinom, takim jak np. magnez i żelazo, które uczestniczą w wielu procesach życiowych roślin praz wchodzą w skład ciałek zieleni. Ich brak może objawiać się rozjaśnieniem tkanek liści, to także może być sygnał do pogłównego nawiezienia pomidorowych upraw. A także do zadbania o regularne podlewanie roślin, ponieważ odpowiednia wilgotność gleby także ma wpływ na przyswajalność przez rośliny składników pokarmowych.

Co jeszcze może dolegać naszym pomidorom? Niestety, rośliny te są podatne na choroby grzybowe, które atakują je zwłaszcza wtedy, gdy jest na dworze chłodno i wilgotno. A należy zdawać sobie sprawę z tego, że lipiec statystycznie jest najbardziej deszczowym miesiącem w roku.

Najgroźniejsza jest zaraza ziemniaka, która poraża wszystkie części roślin, liście, łodygi i owoce i często prowadzi do zniszczenia całej plantacji w szybkim czasie. Jej przyczyną są nie tylko obfite opady deszczu, ale także wahania temperatury. Zatem nasze chłodne letnie noce nie sprzyjają zdrowiu pomidorów, a wręcz przeciwnie. Zarazę ziemniaka rozpoznamy po brunatnych plamach, które wręcz rozlewają się bardzo szybko po całej roślinie. Gdy się pojawią, a chcemy jeszcze uratować nasze uprawy, konieczne jest przeprowadzenie oprysków wybranym środkiem grzybobójczym, np. preparatem systemicznym, który przemieszcza się w łodydze i liściach, zwiększając jego skuteczność, czy też preparatem o działaniu wgłębnym i powierzchniowym w formie proszku do sporządzenia zawiesiny wodnej nanoszonej za pomocą opryskiwacza. (Ridomil, Curzate) Zawsze też usuwamy liście, na których pojawiły się plamy, a nawet całe fragmenty roślin, żeby zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się patogenu chorobotwórczego.

Jeżeli na naszych pomidorach zauważymy plamy, które w środku są brunatne, ale suche i pierścieniowate, z żółtą obwódką, to znak, że rośliny zostały zaatakowane przez alternariozę.  Choroba ta może dotykać również owoców, które przebarwiają się przy szypułkach, a później może być na nich widoczny grzybowy nalot. Do walki z tą chorobą można również wykorzystać wybrane preparaty grzybobójcze nanoszone na rośliny za pomocą opryskiwacza. (Revus?) I tak samo jak w przypadku zarazy ziemniaka, usuwamy liście czy zaatakowane części roślin, żeby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się choroby.

Czarne i drobne plamki, również otoczone żółtą obwódką, które pojawiają się na liściach, łodygach, a potem też na owocach, mogą świadczyć o bakteryjnej cętkowatości. Tu w pierwszej kolejności możemy zastosować oprysk preparatem miedziowym i obserwować czy choroba dalej się nie rozwija.

Kolejną przypadłością, która może pojawić się na naszych roślinach jest szara pleść, która objawia się charakterystycznym nalotem, a potem gniciem i opadaniem owoców pomidorów. W tym przypadku również są dostępne środki (Amistar) zapobiegające lub zwalczające szarą pleśń, które nanosimy  na rośliny za pomocą opryskiwacza. Z mojego doświadczenia wynika, że ta choroba pojawia się jednak na pomidorach rzadziej niż te poprzednie, najczęściej pod koniec wegetacji, już jesienią.

Na szczęście, pomidorowe uprawy niezbyt często mają problemy ze szkodnikami. Czasami na etapie rozsad bywają atakowane przez mszyce, a później mogą pojawić się na nich stonki ziemniaczane. Wtedy należy jak najszybciej się ich pozbyć, żeby dodatkowo nie osłabiały roślin.

Obserwujmy zatem bacznie nasze pomidory, żeby zareagować jak najszybciej na niepokojące objawy i żeby zebrać jak najwięcej smacznych owoców. Usuwajmy najniżej rosnące liście dotykające ziemi, która często bywa wilgotna. Pozostałe sprawdzajmy i systematycznie usuwajmy te, na których pojawiają się pierwsze plamy. Usuwajmy też wilki i dbajmy o odpowiednie nawożenie pogłówne . Jeżeli to możliwe, chrońmy krzewy przed opadami poprze uprawę pod osłonami. Stosujmy też opryski prewencyjne własnoręcznie przygotowanymi wyciągami lub oferowanymi w sklepach preparatami.

Życzymy zdrowych upraw i obfitych plonów. I zapraszamy do oglądania kolejnych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/