W sierpniu uprawa pomidorów wymaga szczególnej uwagi, z uwagi na nasz klimat i warunki pogodowe nie do końca czasami sprzyjające tym roślinom, zwłaszcza w tegorocznym sezonie. Pomidory w drugim okresie wegetacji, gdy już są w pełni wyrośnięte, owoce zawiązane i czekamy już tylko na to żeby podrosły i pięknie się wybarwiły, lubią słońce i stosunkowo wysoką temperaturę. Tymczasem sierpniowe prognozy pogody w wielu regionach naszego kraju przewidują częste opady deszczu i chłodne noce. A to akurat naraża uprawy na ataki chorób grzybowych.
To największe zagrożenie dla pomidorów o tej porze. Nadmiar wilgoci, w której rozwijają się patogeny chorobotwórcze i grzyby, zamiast suchego ciepłego powietrza sprzyjającego dojrzewaniu owoców. Dlatego głównym zadaniem dla tych, co mają pomidory w ogrodzie, w sierpniu, jest częste i regularne sprawdzanie, czy na pomidorów nie widać niepojących plam i jakichkolwiek oznak pojawienia się chorób grzybowych, zwłaszcza zarazy ziemniaka.
Dla przypomnienia, zaraza ziemniaka jest to najgroźniejsza choroba atakująca pomidora, która w bardzo szybkim tempie niszczy całe uprawy. Rozpoznamy ją po brunatnych plamach na liściach, łodygach i potem także owocach, które wręcz rozlewają się błyskawicznie po całej roślinie. Gdy takie pierwsze plamy się pojawią, a chcemy jeszcze uratować nasze pomidory, lub gdy chcemy zapobiec pojawieniu się chorób grzybowych, konieczne jest przeprowadzenie oprysków wybranym środkiem grzybobójczym zwalczającym zarazę ziemniaka, np. preparatem ‚Revus’ o działaniu wgłębnym i kontaktowym, który można stosować zapobiegawczo i interwencyjnie. Rozcieńcza się go w wodzie i nanosi za pomocą opryskiwacza ręcznego. Można to zrobić kilka razy w sezonie, maksymalnie 4, jeżeli jest taka potrzeba, z zachowaniem co najmniej 7-dniowego okresu między zabiegami, zawsze w suchy i bezwietrzny dzień,tak żeby ciecz mogła bez problemu wchłonąć do rośliny, najlepiej rano lub wieczorem, kiedy nie ma już w ogrodzie latających owadów zapylających.
Stosując opryski preparatami grzybobójczymi zawsze kierujmy się wskazówkami i dawkami, jakie są na opakowaniu i przestrzegajmy okresu karencji.
Jeżeli, szczęśliwie, na naszych pomidorach nie widać jeszcze oznak chorób grzybowych, ale pogoda może budzić już nasze objawy, w pierwszej kolejności możemy sięgnąć po naturalne preparaty wykonane samodzielnie lub zakupione w sklepie oraz wykonać opryski prewencyjne, np. roztworem z drożdży, gnojówką lub wyciągiem z pokrzywy, czy innym środkiem. W internecie, również na naszym kanale, jest wiele informacji na ten temat.
Oprócz zarazy ziemniaka, na pomidorowych krzewach mogą pojawić się też inne choroby grzybowe, nieco mniej groźne niż zaraza ziemniaka, ale jednak niebezpieczne. M.in. alternarioza, którą poznamy po tym, że plamy na liściach są brunatne, ale suche i pierścieniowate, z żółtą obwódką. Czarne i drobne plamki, również otoczone żółtą obwódką, które pojawiają się na liściach, łodygach, a potem też na owocach, mogą świadczyć o bakteryjnej cętkowatości. Niekiedy na owocach pojawia się też szara pleśń.
Warto pamiętać, aby zawsze usuwać liście, a czasami nawet fragmenty roślin z objawami chorób, zanim przeprowadzimy jakiekolwiek opryski, żeby pozbyć się źródeł dalszego rozprzestrzeniania chorób.
Ale walka czy też zapobieganie chorobom pomidorów, to nie jedyne zadanie, jakie czeka nas w sierpniu. Cały czas należy pielęgnować je tak samo jak do tej pory. Odchwaszczać, spulchniać wokół nich glebę, jeżeli jest taka potrzeba, podlewać, gdy zamiast zbyt deszczowo, jest zbyt sucho, usuwać raz na tydzień lub już teraz nieco rzadziej po kilka liści, które przysłaniają dojrzewające owoce lub których jest za dużo na roślinie. Cały czas dbamy o dobrą cyrkulację powietrza wokół roślin, zwłaszcza jeżeli posadzone są dość gęsto.
Jeżeli nasze pomidory nadal są w fazie wzrostu i pojawiają się tzw. „wilki” w kącikach liściowych, to także je systematycznie wyłamujemy. Podwiązujemy też, jeżeli trzeba, rośliny do palików, szczególnie wtedy, gdy zapowiadane są burze z silnymi wiatrami i ulewami i szczególnie już teraz w miejscach, gdzie zawiązały się kiście owoców, są one coraz cięższe i mogą się nadłamywać lub nawet wyłamywać. Niekiedy warto je dodatkowo przymocować do podpory.
Gdy zauważymy, że zawiązujące się owoce są niewielkich rozmiarów, a liście słabo wybarwione i generalnie nasze krzewy nie prezentują się zbyt dobrze, warto pomidory nawieźć pogłównie, wybranym nawozem.
W drugiej połowie sierpnia można już niektóre odmiany pomidorów ogłowić, żeby przyspieszyć proces dojrzewania już zawiązanych na krzewach owoców. Robimy to poprzez przycięcie pędu głównego bądź też pędów głównych, jeżeli poprowadziliśmy krzak pomidora dwu- lub wielopędowo, od góry tak, żeby roślina nie przyrastała dalej na wysokość i nie traciła energii na wytwarzanie kolejnych liści i kwiatostanów, lecz skupiła się na owocach, które już na roślinie są. Nie dotyczy to tzw. odmian samokończących, które samodzielnie kończą wzrost osiągając pewien rozmiar.
Poza tym, najważniejszym sierpniowym zadaniem w przypadku pomidorowych upraw są zbiory. Zrywamy pomidory, gdy się wybarwią. Dojrzewające na słońcu są najsmaczniejsze. Ale pamiętajmy, że możemy też, w razie konieczności, zbierać tzw. zapalone pomidory, czyli takie, które dopiero zaczęły się przebarwiać. Całkowicie dojrzeją już w domu.
Życzę pięknych, smacznych, zdrowych i obfitych plonów! I zapraszam do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Ogród Warzywny” oraz pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.