Koperkiem nazywamy zazwyczaj młode rośliny lub liście kopru ogrodowego. Są one popularną przyprawą do sosów, sałatek i ziemniaków. Starsze, kwitnące już rośliny stosuje się m.in. do kiszonych ogórków, nasiona natomiast bywają wykorzystywane m.in. do potraw z kapusty. Wszystkie części kopru zawierają charakterystycznie pachnący olejek lotny. Ale to na młodym koperku dzisiaj się skupimy, bo mając własny ogródek, nawet niewielki, możemy się postarać, żeby mieć dostęp do tej wspaniałej przyprawy nawet przez całą zimę.
Pierwszym sposobem jest zbiór liści kopru, który już rośnie u nas na grządkach lub w donicach, bo tak też można uprawiać tę i roślinę, do czego jeszcze wrócimy w tym filmie. Jesienią, przed nadejściem chłodów, należy ściąć podrośnięte już okazy lub same wybrane liście, jeżeli np. chcemy, żeby kwiaty dalej rosły i zawiązały nasiona, które potem możemy wykorzystać w kuchni, bądź do kolejnych wysiewów w następnym sezonie. Następnie liście opłukujemy, drobno szatkujemy i umieszczamy w wybranym pojemniku, który nadaje się do mrożenie. Po czym wsadzamy koper do zamrażarki i gotowe.
Mrożony koperek nie zmienia bardzo smaku. Dodając go do sosu czy sałatek, praktycznie nie wyczujemy różnicy między świeżym i mrożonym. Posypując nim ziemniaki do obiadu poczujemy się jak wiosną lub latem, czując jego wspaniały zapach. Koperek możemy też oczywiście suszyć, jednak ja osobiście, preferuję jego przechowywanie w mrożonej formie.
Ale to nie jedyne sposoby, by mieć zimą własny koperek. Zimy są coraz łagodniejsze, co pozwala znacznie wydłużyć uprawę tej rośliny. Tym bardziej, że jest ona bardzo łatwa w uprawie, szybko rosnąca i może być wysiewana współrzędnie praktycznie z wszystkimi warzywami, a nawet roślinami ozdobnymi.
Termin wysiewu kopru na opakowaniach nasion to zazwyczaj miesiące od marca do sierpnia, ale spokojnie możemy wydłużyć ten czas, dodając na początku roku luty, a pod koniec także wrzesień, październik i listopad. Zwłaszcza w cieplejszych rejonach naszego kraju, gdzie zimy są łagodne. Koper nie jest wrażliwy na chłody, ma niewielkie wymaganie jeżeli chodzi o podlewanie. Jego wymagania co do światła też nie są wysokie. Ma dość długi okres kiełkowania, bo są to ok. 2-3 tygodnia, ale potem rośnie już bardzo szybko i młode liście można już zbierać po 2-3 tygodniach od pojawienia się pierwszych wschodów. Co oznacza, że uprawa jesienna jest jak najbardziej możliwa.
Możemy zatem wysiać koperek np. między roślinami, które już uprawiamy na poplony, np. między sałatą, szpinakiem, czy tak jak w moim przypadku między rzodkiewkami. Zanim mój koper wykiełkuje, zdążę już prawdopodobnie zebrać moje rzodkiewki, zrobi się zatem więcej miejsca dla koperku. Aczkolwiek nie ma to większego znaczenia, ponieważ koper ma palowy system korzeniowy i może spokojnie rosnąć z innymi roślinami, zupełnie im nie przeszkadzając. Roślina ta kiełkuje w glebie o temperaturze około 10 stopni Celsjusza lub wyższej. Zatem we wrześniu i październiku jego siew i późniejszy zbiór jest jak najbardziej możliwy.
Gdy zrobi się chłodno np. w listopadzie, a nasz koperek nie będzie jeszcze dostatecznie wyrośnięty, możemy go okryć agrowłókniną lub zrobić mini tunel foliowy. To wydłuży czas uprawy. Koper może być też siany w listopadzie, a nawet w grudniu na siew ozimy. Wykiełkuje wtedy wczesną wiosną, jak tylko sam poczuje, że to już dla niego odpowiedni moment. Czasami jeg wschody można zaobserwować już w lutym.
Innym sposobem na jesienno-zimową uprawę koperku jest jego wysiew w donicach, mniejszych lub większych, które, póki pogoda na to pozwala trzymamy w ogrodzie, pod chmurką. A gdy zapowiadane są siarczyste przymrozki, można takie pojemniki z koperkiem przenieść w cieplejsze miejsce, np. do szklarni, pod tunel lub nawet do domu, na kuchenny parapet i tam kontynuować uprawę.
Zeszłej zimy miałam koperek w nieogrzewanej szklarni. Chłody mu nie przeszkadzały. Należy jednak pamiętać, że gdy jest chłodno koper przerywa wegetację, przestaje rosnąć. Wznawia ją, gdy tylko poczuje, że jest nieco cieplej, w okolicach 10 stopni Celsjusza, o ile nie przemarznie lub nie wyschnie, bo zimą niekiedy zdarza nam się zapominać o podlewaniu. Koper ogrodowy, w zależności od odmiany i stanowiska, wytrzyma przymrozki do -3 – -7 stopni Celsjusza. Gdy w grudniu lub styczniu zrobi się naprawdę zimno i mroźno, a mróz trzyma przez dłuższy czas, należy przerwać uprawę koperku w ogrodzie i przenieść go, o ile to możliwe, pod osłony lub do domu.
I to tyle na dziś. Pozdrawiam wszystkich miłośników koperkowego smaku i zachęcam do wydłużenia czasu uprawy tej wspaniałej rośliny. Zapraszam też do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Ogród Warzywny” oraz pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.