„Nie siejesz grochu w marcu, nie masz go w garncu”
Rozpoczynamy kolejny „Tydzień w Ogrodzie”
i starym przysłowiem przypominamy o marcowych wysiewach grochu, bobu i innych warzyw, jakie możemy już siać w ogrodzie, bezpośrednio na grządkach. Groch i groszek cukrowy to szybko rosnące rośliny, bardzo smaczne i bardzo łatwe w uprawie. Była o tym mowa we wczorajszym filmie na naszym kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ. W marcu możemy posadzić cebulę z dymki i czosnek jary, a także sięgnąć po nasiona rzodkiewki, szpinaku, kopru, pietruszki, pasternaku czy marchwi. O wysiewie i uprawie marchwi więcej powiemy w naszym środowym filmie z cyklu „Ogród Warzywny”. O tej porze możemy się jeszcze spodziewać nocnych przymrozków, ale tym roślinom one nie szkodzą, dopóki nie będą zbyt silne, poniżej około -5 stopni Celsjusza. Zawsze możemy też przykryć uprawy agrowłókniną wiosenną.
W domach też rozsad roślin warzywnych i ozdobnych przybywa. Marzec to czas ich pielęgnacji, podlewania i doglądania. W dalszym ciągu możemy jeszcze wysiewać na rozsady pomidory, paprykę, oberżynę czy sałatę, warzywa kapustne oraz wiele roślin kwitnących i ziół. Wcześniej wysiane i wyrośnięte już sadzonki pikujemy do większych pojemników. Dotyczy to m.in. selera, podrośniętych już warzyw kapustnych i pora oraz wczesnych lub szklarniowych sadzonek pomidorów czy papryki. Sadzonki te trzymane w cieple, bez dostatecznej ilości światła, mają zazwyczaj tendencję do nadmiernego wyciągania się w kierunku okien. Są one wtedy wiotkie, podatne na łamanie, gdy już wystawimy je na zewnątrz i tracą swój zwarty pokrój. Pomocne jest tu doświetlanie roślin specjalnymi lampami, które generują potrzebne im światło czerwone i niebieskie. Pojawiły się też systemy oświetleniowe, którymi jednocześnie możemy doświetlać rośliny, jak i pomieszczenia, w których my również przebywamy. Zostały one tak skonstruowane, że dają jasne, praktycznie białe światło, przyjemne dla ludzi, ale jednocześnie zaspokajające również potrzeby roślin. Może być to oświetlenie szynowe czy kinkietowe montowane do sufitu lub ścian. Dostępne są też oprawy zaciskowe oraz oprawy na klips, które możemy przenosić i które można bez problemu instalować tymczasowo tam, gdzie są potrzebne, bez ingerencji w ściany czy sufity. To idealne rozwiązaniu w przypadku rozsad.
Doglądajmy też rozsady pod kątem żerowania szkodników. Uwaga na ziemiórki, które wczesną wiosną często pojawiają się w naszych domach pełnych roślin. Ziemiórki to czarne niewielkie muchówki. Generalnie nie zalicza się ich zazwyczaj to najgroźniejszych szkodników, ale potrafią być bardzo irytujące, zwłaszcza gdy jest ich dużo. Groźniejsze dla roślin są larwy ziemiórek, które wylęgają się z jaj złożonych przez te muchówki, w wilgotnej ziemi naszych rozsad i domowych roślin doniczkowych. Larwy mają długość 5-7 mm, są walcowate, beznogie, przezroczyste, z widocznym przewodem pokarmowym i czarną, błyszczącą głową. Często trudno je dostrzec. W przypadku większych domowych roślin doniczkowych larwy ziemiórek mogą okazać się niegroźne, ale w przypadku rozsad, mogą je nawet doszczętnie zniszczyć, ponieważ zjadają delikatne, miękkie korzenie i młode sadzonki obumierają. Zwalczać ziemiórki możemy poprzez odłapywanie dorosłych latających osobników. A jeżeli zauważymy, że pojawiły się już ich larwy, możemy też użyć preparatu pochodzenia naturalnego zwalczającego te, a także inne szkodniki, który nanosimy za pomocą opryskiwacza lub którym możemy podlać rozsady czy też zaatakowane przez ziemiórki domowe rośliny doniczkowe. Preparat ten zawiera substancję aktywną, która pozyskiwana jest z nasion drzew miodli indyjskiej, od wieków znanej jako naturalny środek owadobójczy. Działa powierzchniowo i wgłębnie, na formy dorosłe szkodników, a także na ich formy larwalne.
21 marca przypada pierwszy dzień kalendarzowej WIOSNY, dla ogrodników najwspanialszej, najpiękniejszej i najbardziej pracowitej pory roku. Z tej okazji życzymy wszystkim przepięknej wiosny i tego, by nasza wiosenna praca dała potem wspaniałe efekty.
A już teraz efektownie mogą się prezentować kompozycje roślin kwitnących na naszych balkonach i tarasach. Kwitnące o tej porze są urocze, kolorowe bratki, delikatne stokrotki, drobne niezapominajki, cudowne pierwiosnki i mnóstwo bajkowych roślin cebulowych, których sadzonki zapełniają o tej porze półki w sklepach ogrodniczych i w marketach. Ich widok zdecydowania poprawia humor. To rośliny, które lubią chłód i jeżeli są zahartowane, przetrwają przymrozki do około -4 stopni Celsjusza. Dopiero gdy zapowiadane są silniejsze mrozy, należałoby je na ten czas przenieść w cieplejsze miejsce.
Rośliny te idealnie sprawdzą się też jako wielkanocne dekoracje, bo Święta te zbliżają się już wielkimi krokami. Doniczki, koszyczki czy inne dekoracyjne pojemniki z takimi roślinami wystarczy jedynie uzupełnić świątecznymi akcentami, takimi jak wierzbowe lub bukszpanowe gałązki, czy figurki zajączków, pisanek czy kurczaczków i gotowe. Oprócz tego możemy jeszcze wysiać owies i rzeżuchę lub ściąć z ogrodu gałązki świeżo ulistnione lub kwitnące, np. właśnie kwitnącej w wielu rejonach naszego kraju forsycji.
A kwitnące forsycje to sygnał, że już czas zrobić wertykulację trawnika. Wertykulacja to zabieg, który usuwa filc z darni, czyli warstwę zaschniętych źdźbeł trawy, gdzie mogą się rozwijać choroby grzybowe. Ponadto noże wertykulatora nacinają system korzeniowy traw, przez co pobudza się je do dodatkowego rozmnażania, a tym samym zagęszczania darni. Nieusunięty z trawnika filc utrudnia przenikanie wody, powietrza i składników pokarmowych do gleby. Warto się więc go pozbyć. Można to zrobić za pomocą specjalnego urządzenia. Pojawiły się już wertykulatory akumulatorowe, które działają na takie same baterie, jakie mamy np. w kosiarkach, nożycach do żywopłotu, czy sekatorach. Wiosenna wertykulacja jest bardzo ważnym zabiegiem zwłaszcza w przypadku trawników, które w sezonie są koszone za pomocą robota koszącego, w przypadku trawników starszych i bardzo gęstych. Jeżeli trawnik jest młody, np. wysiany w poprzednim sezonie wystarczy zabieg aeracji, czyli napowietrzenia, polegający na nakłuwaniu darni, co również możemy zrobić za pomocą wertykulatora wymieniając jego noże na szpilki. A już niedługo na takim trawniku będziemy mogli robić pikniki, grać w piłkę lub plażować.
Życzymy pięknego tygodnia. I zapraszamy na kolejny „Tydzień w Ogrodzie” już za tydzień oraz do oglądania pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.