Pelargonie i petunie – wysiewać czy kupić?

Czy warto siać pelargonie i petunie? Czy lepiej kupić gotowe sadzonki tych roślin w maju? Na to pytania odpowiem w dzisiejszym odcinku z cyklu „Balkony i Tarasy”. Zapraszam.
Pelargonie i petunie, w tym surfinie to najpopularniejsze rośliny na naszych balkonach i tarasach. I trudno się dziwić, pięknie kwitną, w przeróżnych kolorach od maja do pierwszych przymrozków. Możemy kupić ich gotowe, już zazwyczaj kwitnące sadzonki w maju w sklepach i centrach ogrodniczych. Możemy też wyhodować je samodzielnie od nasionka, ale czy warto? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, bo jak ze wszystkim w życiu, także wysiewanie pelargonii i petunii ma swoje plusy i minusy.
Zacznijmy od minusów.
Wybierając nasiona pelargonii czy petunii mamy do wyboru mniej gatunków i odmian w porównaniu do tego, jaki oferują nam producenci roślin w maju w postaci gotowych sadzonek. Chociaż i tak wybór ten jest całkiem spory i każdy raczej jest w stanie wybrać coś dla siebie. W przypadku petunii możemy też zdobyć nasiona odmian, których z kolei nie spotkamy w sklepach. Ja na przykład kilka lat temu wyhodowałam z nasion najpiękniejszą petunię, jaką kiedykolwiek miałam – dwukolorową, pełnokwiatową, biało fioletową. Kwiaty te były naprawdę sporych rozmiarów. W sklepach ogrodniczych nigdy nie trafiłam na sadzonki tego typu petunii. Ale wracając do minusów wysiewania…
Wada druga to fakt, że nie zawsze kolor wysiewanych kwiatów odpowiada barwie, jaka jest na opakowaniu. Zazwyczaj się tak nie zdarza, mi osobiście przytrafiło się to jeden raz, a od kilku już lat, każdego roku wysiewam po kilka odmian pelargonii i petunii. Jednak czasami, zwłaszcza w przypadku petunii, może się okazać, że kolor jest nieco bledszy lub wpada w inny odcień niż sobie wyobrażaliśmy. Jedni się tym nie przejmą, podczas gdy innym może to przeszkadzać,
Kolejna wada samodzielnej uprawy od nasionka to czasochłonność i pracochłonność. Niekiedy, początkującym ogrodnikom może też brakować umiejętności lub cierpliwości, zwłaszcza przy petuniach, bo pelargonie są naprawdę łatwe i wdzięczne w uprawie. Należy nie tylko wysiać ich nasiona późną zimą, ale potem jeszcze przeprowadzić pikowanie i dbać o dalszą pielęgnację rozsad. Z tym że dla jednych będzie to wada, a dla innych zaleta.
Możemy więc przejść do zalet uprawy pelargonii i petunii od nasionka.
Wielu z nas zimą nie może się już doczekać wiosny i w tym momencie wysiewanie tych uroczych roślin w lutym jest szalenie przyjemne. Dzięki temu możemy się już zimą oddać ulubionemu hobby, jakim jest ogrodnictwo i cieszyć się widokiem kiełkujących okazów.
Drugą zaletą wysiewu pelargonii i petunii jest oszczędność. Nasiona kosztują zdecydowanie mniej niż gotowe sadzonki. Jeżeli planujemy obsadzić jedną czy dwie donice, może nie mieć to aż tak dużego znaczenia, ale jeżeli donic mamy wiele i to nie tylko w domu, na balkonie, ale także na działce czy w ogrodzie, to różnica finansowa może być już znaczna. Przykładowo, opakowanie nasion pelargonii możemy nabyć już za 3-4 zł. Jest w nim zazwyczaj kilka nasion od 5 do 10. Ale za 3 lub 4 złote w maju nie kupimy nawet jednej sadzonki, zwłaszcza przy cały czas rosnących cenach. W przypadku nasion petunii, są one bardzo drobne i jest ich w każdej paczce naprawdę wiele. Jeżeli pokusilibyśmy się o późniejsze pojedyncze pikowanie każdej rośliny, to mielibyśmy ich dziesiątki, jak nie setki.
Trzecią korzyścią z uprawy pelargonii i petunii z siewu jest to, że zazwyczaj rośliny te są znacznie silniejsze niż sadzonki kupne. Są bardziej odporne na choroby i nieprawidłowości w pielęgnacji. Więcej wybaczają, są bardziej przyzwyczajone do warunków, które możemy im zapewnić. Podczas gdy gotowe sadzonki są początkowo uprawiane w idealnych szklarniowych warunkach, gdy trafiają na nasze balkony lub tarasy często przeżywają szok, który może negatywnie wpłynąć na ich późniejszy wygląd. Oczywiście to też nie jest reguła, bo możemy też trafić na wspaniałe, wytrzymałe i pięknie kwitnące sadzonki.
Plusem wysiewania pelargonii i petunii jest jeszcze to, że są to odmiany, które potem często także zawiązują nasiona, jeżeli w trakcie uprawy nie będziemy ogławiać wszystkich przekwitniętych kwiatów, tylko pozwolimy jakimś dojrzeć. Musimy się jednak liczyć z tym, że nasiona te mogą dać nam rośliny o innych kwiatach niż roślina mateczna. Może nas spotkać niespodzianka.
Na koniec należy dodać jeszcze, że własnoręcznie wysiewane pelargonie i petunie są naprawdę piękne. I można czerpać mnóstwo radości oraz dumy, gdy się je potem ogląda w pełni okazałości. Dla przykładu, to moje zeszłoroczne rośliny, które samodzielnie wysiewałam. Oprócz tego, zazwyczaj skuszę się jeszcze zawsze w maju w centrum ogrodniczym na kilka sadzonek, które wyjątkowo mi się spodobały. Producenci, co roku oferują nam nowe przepiękne odmiany. Ale wtedy wystarcza jedynie kilka sadzonek, a nie kilkanaście czy kilkadziesiąt.
W mojej opinii lista zalet uprawy pelargonii i petunii od nasionka zachęca do ich wysiewania. Pelargonie siejemy od grudnia do lutego. Możemy to zrobić także później, ale wtedy też później zakwitną. Pamiętajmy jednak, że pelargonie to rośliny wieloletnie i przechowane przez zimę w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, będą nam towarzyszyć przez lata.
Petunie, w tym te przewieszające się, przypominające surfinie, siejemy w lutym i marcu. Wtedy powinny kwitnąć już w maju. Jak wysiewać oba te gatunki krok po kroku i jak je potem prowadzić i pielęgnować opowiadałam już w zeszłorocznych filmach, odsyłam więc do ich obejrzenia. Tak rośliny te prezentowały się latem. Cudownie obsypane kwiatami. Wystarczy je regularnie podlewać, postawić w miejscu jak najbardziej słonecznym i często nawozić, żeby cieszyć się ich widokiem i pękać z dumy.
I to wszystko na dziś. Zachęcam do zabawy z wysiewaniem. I życzę pięknie kwitnących okazów. Zapraszam też do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Balkony i Tarasy” i pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

About The Author
piotrschick