Pierwiosnki kompozycje. Jak sadzić i przedłużyć kwitnienie?

Pierwiosnki – kompozycje. Jak sadzić i przedłużyć kwitnienie?. Pachnące, kolorowe, długo kwitnące pierwiosnki są tematem dzisiejszego odcinka z cyklu „Balkony i Tarasy”. Jak je sadzić? Jak pielęgnować? I jak łączyć w kompozycjach? Między innymi na te pytania odpowiadamy w naszym filmie. Zapraszamy! 

Zmęczeni zimą i szarościami dnia, z niecierpliwością oczekujemy nadejścia wiosny i tego by zrobiło się w końcu bardziej kolorowo i wesoło. Między innymi dlatego z taką przyjemnością sięgamy w sklepach po pierwiosnki, czyli prymulki. Tak samo jak bratki, są to wytrzymałe rośliny, które mogą zdobić nasze balkony i tarasy gdy temperatura utrzymuje się powyżej zera, najlepiej byłoby, gdyby ta temperatura oscylowała w granicach 10-15 stopni Celsjusza. Ale wiele gatunków wytrzyma także krótkotrwałe przymrozki, do -3, -5 stopni Celsjusza. Jeżeli jednak zapowiadają się silniejsze przymrozki, warto rośliny te przenieść na ten czas w cieplejsze miejsce. Z tego powodu ja posadzę swoje okazy w niewielkich donicach, które bez problemu będę mogła wstawić do szklarni lub do garażu w razie takiej konieczności.

Najbardziej popularne pierwiosnki, które pojawiają się wczesną wiosną nie tylko w sklepach ogrodniczych, ale także w marketach spożywczych są pierwiosnki bezłodygowe. Ale oprócz nich mamy też inne gatunki i odmiany, które także zachwycają kolorowymi kwiatami.

Cechą charakterystyczną większości prymulek są dość mięsiste, często pomarszczone liście zebrane w rozety, spośród których wyrastają kwiaty. W przypadku pierwiosnków bezłodygowych wznoszą się one na krótkich szypułkach. Wybierając rośliny w sklepie warto zwrócić uwagę, aby oprócz przyciągających wzrok kolorowych kwiatów miały także dużo pąków. A dzięki pracy hodowców kwiaty te mogą występować niemal we wszystkich kolorach tęczy. Ponadto mogą być jednobarwne, dwubarwne lub wielobarwne.

Kwiaty niektórych odmian pierwiosnków mogą być też o kwiatach pełnych. Niezwykle dekoracyjne, zdają się być mniej wesołe, a bardziej eleganckie, co sprawia, że prymule są coraz wszechstronniej wykorzystywane w ogrodnictwie i florystyce.

Pierwiosnek wyniosły ma również dość duże, jajowate, lekko pomarszczone liście. Natomiast kwiaty zebrane są w jednostronne baldachy na pędach o wysokości od 10 do 30 cm. Mają one barwę żółtą z pomarańczowym pierścieniem w gardzieli. Ale to co jest najbardziej charakterystyczne, to wspaniały, przyjemny i dość silny zapach tych kwiatów.

Są też pierwiosnki w innych kolorach, opisane w sklepie jako bylinowe. Z każdej takiej rozety liści wyrasta kilka pędów kwiatostanowych z licznymi kwiatami, w różnych kolorach, u mnie akurat w kolorze różowym i ciemno granatowym, oczywiście z żółtym oczkiem.

Pierwiosnek różowy pochodzi z Himalajów. Liście ma znacznie delikatniejsze, delikatniejsze ma też kwiaty, różowe z żółtym oczkiem, które wyrastają na 10-20 cm łodyżkach.

To oczywiście nie wszystkie gatunki pierwiosnków, są jeszcze m.in. pierwiosnki omszone, omączone, ząbkowane i lekarskie. Ale na razie zajmijmy się tymi, które udało mi się zdobyć.

I czas na sadzenie. Jeżeli chcemy jak najdłużej cieszyć się kwitnieniem pierwiosnków, warto je przesadzić do większego pojemnika. Nawet jeżeli chcemy uprawiać tylko jedną roślinkę.

Bryła korzeniowa prymulki zazwyczaj jest bardzo zbita i jak widać tutaj, nie ma już nawet miejsca do dalszego rozwoju, ani podłoża, z którego mogłaby pobierać składniki pokarmowe. A podłoże dla tych roślin powinno być żyzne, próchniczne i przepuszczalne. Może być to ziemia kwiatowa, podłoże uniwersalne lub balkonowe czy też podłoże do pelargonii, takie też jak najbardziej będzie odpowiednie. Rośliny sadzimy na tej samej głębokości, na jakiej rosły do tej pory. Zbite korzenie warto odrobinę odgiąć lub rozerwać, następnie delikatnie ugniatamy ziemię dookoła rośliny i gotowe. Ja swoją doniczkę wyściółkuję jeszcze mchem, który znalazłam w swoim ogrodzie. I dodatkowo wykorzystam jeszcze gałązki derenia o dekoracyjnej czerwone korze. Kilka takich kolorowych patyczków będzie uzupełnieniem tej mini kompozycji.

Kolejna kompozycja w skrzynce, u mnie akurat białej drewnianej będzie z trzech pierwiosnków. Po środku posadzę wysoką prymulkę w ciemno różowym, intensywnym kolorze. A po po bokach znajdzie się miejsce dla dwóch sadzonek pierwiosnka bezłodygowego o kwiatach w barwie bieli i jasnego różu. Rośliny te przepięknie prezentują się posadzone w grupie. Wystarczą takie trzy okazy obok siebie i nie potrzeba nic więcej.

To alternatywna, bardziej stonowana kolorystycznie kompozycja, również z trzech pierwiosnków, pierwszy będzie wysoki, o kwiatach ciemnych w granatowo fioletowym kolorze. Kolejne dwa są już niższe, o kwiatach pełnych, kremowo białych. Niektóre z kwiatów wpadają w nieco zielony odcień. Wypełniają całkowicie szarą, również stonowaną kolorystycznie donicę. Dołożę tu jeszcze tylko kilka szarych otoczaków, które kiedyś przywiozłam z wakacji i gotowe.

Najbardziej pachnący żółty pierwiosnek wyniosły będzie rósł w niskim pierwiosnkiem bezłodygowym o kwiatach czerwonych z żółtym oczkiem. Do nich dołączy jeszcze sadzonka bluszczu, którego pędy będą przewieszać się przez doniczkę i które możemy również tak poprowadzić, żeby wypełniły miejsce między kwitnącymi okazami i zasłoniły podłoże. Taką kompozycję warto postawić w miejscu, gdzie będziemy mogli na chwilę usiąść i się zrelaksować i wdychać zapach wspaniałego pierwiosnka wyniosłego.

Prymulki można też łączyć w kompozycjach z innymi roślinami kwitnącymi zwiastującymi wiosnę, takimi jak np. bratki, stokrotki, niezapominajki, hiacynty czy narcyzy. Mój pierwiosnek różowy będzie rósł w towarzystwie niezapominajki o białych, równie delikatnych kwiatach, które będą podkreślać, a nie przytłaczać urodę tego gatunku prymuli. Do nich dołączy jeszcze stokrotka o pełnych biało różowych kwiatach oraz bluszcz o liściach z białym obrzeżeniem. A wypełnieniem i dopełnieniem całości będą jeszcze gałązki brzozy, które oderwały się w trakcie wichur i które pozostawiłam do tego typu dekoracji, a także większe kawałki kory. Nadadzą całości nieco leśnego charakteru.

I gdy już posadzimy nasze pierwiosnki, musimy zadbać o to, żeby było im u nas jak najlepiej. Najlepiej jest znaleźć dla nich miejsce lekko zacienione.

Zwłaszcza latem wolą zostać w cieniu, ponieważ nie znoszą przesuszonego podłoża. Uprawiając je zatem w donicach, pamiętajmy także o regularnym podlewaniu. Za pierwszym razem, zaraz po przesadzeniu, może być ono obite, żeby ziemia dokładnie przyległa i otuliła korzenie, potem ziemia powinna być stale wilgotna, ale oczywiście niezbyt mokra czy też podmokłą. Dlatego w donicach i pojemnikach powinny być zawsze otwory drenażowe, pozwalające na odpływ nadmiaru wody. W miarę upływu czasu warto też usuwać przekwitnięte kwiaty oraz od czasu zasilić nasze okazy nawozem do roślin kwitnących, żeby jak najdłużej kwitły i były pięknie, intensywnie wybarwione.

Prymulki bardzo często traktujemy jako domowe rośliny doniczkowe. Trudno oprzeć się ich urokowi i chętnie zapraszamy je do naszych domów. W cieple jednak zdecydowanie szybciej przekwitają i trudniej jest utrzymać ich pokrój. Mimo wszystko ich kolorowy, wesoły wygląd zachęca by były nas jak najbliżej, a że nie należą do roślin bardzo drogich, jak najbardziej możemy się skusić by potraktować prymulkę jako florystyczną ozdobę pokoju. Dużo lepiej się do tego nadają niż np. bratki, które mają w pomieszczeniach dużą tendencję do wyciągania się.

Pierwiosnki to w większości byliny mrozoodporne. Jeżeli pozostawimy je na balkonie lub tarasie, potrafią nawet przetrwać naszą polską zimę w pojemnikach i towarzyszyć nam przez wiele lat. A już na pewno zostaną z nami na dłużej, jeżeli po przekwitnięciu przesadzimy je do ogrodu. Wtedy będziemy mogli wypatrywać ich kwiatów każdej wiosny.

I to wszystko na dziś. Zapraszam więc do oglądania kolejnych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/