Tematem dzisiejszego odcinka z cyklu „Dom Pełen Kwiatów” będą te urocze roślinki. Pierwiosnki. Co zrobić, żeby przez długi czas cieszyć się ich pięknym kwitnieniem? Odpowiedź na to pytanie już za chwilę. Zapraszam.
Pierwiosnek bezłodygowy, znany także jako prymula, to chyba najwcześniejszy roślinny zwiastun wiosny, jaki pojawia się w kwiaciarniach, sklepach ogrodniczych czy marketach spożywczych. Trudno przejść obok niego obojętnie i często go kupujemy, zwłaszcza, że zazwyczaj nie jest drogi i kosztuje kilka złotych. Ustawiony w domu wytrzymuje najczęściej kilkanaście dni. Ale możemy wydłużyć czas życia naszej kolorowej roślinki do kilku tygodni, miesięcy, a nawet jeszcze dłuższego czasu, jeżeli mamy w ogrodzie lub na działce miejsce, gdzie moglibyśmy go posadzić na rabacie.
Bo należy pamiętać, że pierwiosnki lubią chłód, a nie przepadają za tropikalną dla nich temperaturą w naszych domach. Jeżeli więc chcemy, żeby pierwiosnek pozostał z nami jak najdłużej, należy dla niego znaleźć jak najchłodniejsze miejsce w mieszkaniu.
Możemy też wystawiać go na zewnętrzny parapet, na balkon lub taras, gdy na dworze jest temperatura powyżej 5 stopni Celsjusza. A wstawiać do domu, gdy na dworze robi się chłodniej. To pozwoli na dłużej zachować jego świeżość. Gdy jest na zewnątrz ustawiajmy go w cieniu, żeby bezpośrednio padające na roślinę promienie słoneczne nie poparzyły liści lub płatków, bo pojawią się wtedy na nich plamy.
Kolejną ważną rzeczą, o której warto pamiętać, to zakup prymulki w jak najlepszej kondycji. Lepiej, żeby nie miała ona pożółkłych liści, za to powinna mieć jeszcze dużo nierozwiniętych pąków kwiatowych wewnątrz rozety. Pierwiosnek na pewno będzie nam wdzięczny również za przesadzenie.
Korzenie pierwiosnków, które nabywamy w sklepach są zazwyczaj już tak rozrośnięte, że wypełniają całą doniczkę produkcyjną. Jeżeli damy im więcej przestrzeni w nieco większym pojemniku z nowym podłożem, to na pewno zostaną z nami na dłużej. Możemy użyć podłoża uniwersalnego, do roślin kwitnących lub do domowych roślin doniczkowych. W nowym miejscu sadzimy je na takiej samej głębokości, na jakiej rosły do tej pory. Doniczka powinna mieć otwory drenażowe na dnie, żeby nadmiar wody mógł swobodnie wypływać. Dzięki takiemu zabiegowi, nie będziemy musieli podlewać rośliny aż tak często, jak miałoby to miejsce, gdybyśmy jej nie przesadzili. Zmniejszamy więc ryzyko przesuszenia rośliny.
A jak sadzić pierwiosnki? To już zależy od naszych upodobań. Już pojedyncza prymulka w ozdobnej osłonce wygląda atrakcyjnie. Jeżeli mamy więcej kwitnących okazów, możemy je posadzić w grupie. Możemy je też połączyć w kompozycje z innymi roślinami i to zarówno wiosennymi, takimi jak np. rośliny cebulowe, m.in. miniaturowymi żółtymi narcyzami, nazywanymi żonkilami, lub cyprysikami czy bluszczem, które może zostały nam jeszcze ze świątecznych dekoracji, lub nawet umieścić w jednej większej misie z domowymi roślinami. Tylko w takim przypadku, nie możemy już tego typu kompozycji wystawiać na zewnątrz, bo skrzydłokwiaty czy fikusy chłodów nie przetrwają.
Za to bez problemu, gdy nie ma mrozu, można wystawić pierwiosnki posadzone z roślinami cebulowymi i bluszczem lub pierwiosnki posadzone z cyprysikami. Będą to oczywiście jedynie tymczasowe florystyczne kompozycje, które po przekwitnięciu prymulek czy innych użytych do ich tworzenia roślin, rozbierzemy i prawdopodobnie przerobimy na inne dekoracje. Bo nie tylko pierwiosnki możemy potem przesadzić na rabatę w ogrodzie, jeżeli mamy taką możliwość. Warto pamiętać, że także wszystkie rośliny cebulowe, takie jak np. żonkile, hiacynty, szafirki czy tulipany, to rośliny wieloletnie, które możemy potem posadzić na działce. Tak samo możemy postąpić z cyprysikami i wieloma odmianami bluszczu. Pięknie prezentują się one potem przykładowo w zewnętrznych donicach na balkonach lub tarasach. Wszystkie te rośliny dobrze znoszą przesadzanie, więc możemy je przesadzać i wykorzystywać do tworzenia roślinnych kompozycji wielokrotnie w trakcie sezonu.
Najweselszym kolorem jest chyba kolor żółty i pomarańczowy. W takich barwach znajdziemy też oczywiście pierwiosnki. Słoneczna kompozycja dodatkowo z kwitnącymi żonkilami rozjaśni ponure wczesnowiosenne dni. Żonkile w domowym cieple będą się wyciągały, wyrastając dość wysoko. Można je zatem potem nieco podtrzymać, żeby się nie pokładały, np. dodając do kompozycji kilka gałązek, jako podpórki.
Pierwiosnki kwitną w przeróżnych kolorach. Gama barw kwiatów u tych roślin jest ogromna, od białej do prawie czarnej, kolory mogą być czyste i nasycone lub delikatne, pastelowe, o subtelnych odcieniach. Ponadto kwiaty mogą być dwu- lub trójkolorowe, o kontrastowo zabarwionym oczku i brzegach płatków. Mogą być pojedyncze lub pełne. Wiele z nich pięknie pachnie. Mój różowy pierwiosnek na tle zielonych cyprysików i z kilkoma dodatkami w postaci kory, kamieni i figurki ptaszka stworzy kolejną kompozycję.
Natomiast pierwiosnek o kwiatach biało fioletowych trafi do zestawienia z domowymi roślinami doniczkowymi. Ich nie będę już przesadzać, bo potem zarówno skrzydłokwiat jak i fikusy pnące wrócą potem do swoich osłonek, na półkę, gdzie stały do tej pory. Ale tymczasowo, będą częścią dekoracji razem z pachnącym prymulkowym zwiastunem wiosny. Żeby nie było widać doniczek można użyć wybranych dodatków, np. mchu lub dekoracyjnej kory, m.in. kory z rosnącej w moim ogrodzie brzozy pożytecznej, która jest cienka niczym pergamin i właśnie na przedwiośniu odchodzi od pnia.
Żeby pierwiosnki towarzyszyły nam długo pamiętajmy o regularnym podlewaniu. I nie lejmy przy tym wody na rozetę, liście czy kwiaty, tylko dozujmy wodę od spodu, bezpośrednio na podłoże, pod liście. Podłoże w doniczce powinno być wilgotne, a nie zbyt mokre. Lepiej jest więc sięgać po konewkę częściej, ale podlewać rośliny mniejszymi dawkami. Usuwajmy także przekwitnięte kwiaty, bo to stymuluje dalsze kwitnienie.
Ważne jest też nawożenie. Pierwiosnki w trakcie kwitnienia potrzebują sporo składników odżywczych, żeby zawiązywać kolejne pąki i żeby rozwijające się kwiaty były pięknie wybarwione. W tym celu możemy użyć wieloskładnikowego nawozu do roślin kwitnących i stosować go w dawkach wg opisu na opakowaniu.
Dzięki pierwiosnkom możemy poczuć, że wiosna tuż tuż. I w tym wiosennym nastroju kończymy ten odcinek. Zapraszam do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Dom Pełen Kwiatów” i pozostałych filmów na kanale „OGRÓD NA CO DZIEŃ.