Tematem dzisiejszego odcinka z cyklu „Ogród Warzywny” będzie popiół drzewny jako nawóz do naszego warzywnika. Zapraszam.
Mamy wiele nawozów naturalnych, jakie możemy stosować w warzywnikach. Najbardziej znany jest obornik oraz kompost a także różne gnojówki, np. z pokrzyw. Możemy też wykorzystywać skorupki po jajkach oraz fusy z kawy lub herbaty, o czym pojawiły się już filmy na naszym kanale. Kolejnym naturalnym nawozem, z którego warto skorzystać jest popiół drzewny, który nam pozostaje po paleniu w kominku, a także po ognisku, bez względu na to, czy będzie to ognisko przygotowane zimą czy też latem. Nie wyrzucajmy popiołu, lecz zasilmy nim warzywne grządki. Z resztą nie tylko warzywa będą nam za to wdzięczne, ale także wiele roślin ozdobnych oraz trawnik. Dlaczego?
Dlatego, że popiół drzewny zawiera w sobie takie składniki jak m.in. fosfor, potas i wapń. Wszystkie one są niezbędne roślinom do właściwego rozwoju. Są odpowiedzialne m.in. za gospodarkę wodną roślin, ich kwitnienie oraz zawiązywanie owoców. Wapń jest np. bardzo ważnym elementem przy uprawie pomidorów. Jego niedobór może prowadzić do zgnilizny wierzchołkowej. Popiół jednak nie zawiera azotu, który jest odpowiedzialny za rozwój masy zielonej, zatem nie może być jedynym nawozem, jaki mamy zamiar stosować.
Istotne jest także to, że popiół ma odczyn alkaliczny, możemy nim nawet odkwaszać glebę, przyda się zatem zwłaszcza w tych ogrodach, które mają kwaśną glebę. Można go porównać pod względem działania do mączki bazaltowej.
Jeżeli natomiast chcemy go wykorzystać do nawożenia roślin ozdobnych, pamiętajmy, aby nie stosować go w przypadku roślin kwasolubnych, takich jak np. rododendrony, azalie, wrzosy i inne rośliny wrzosowate oraz iglaki, a także borówki. Te rośliny preferują podłoża o kwaśnym, niskim odczynie pH. Warzywa natomiast preferują odczyn obojętny lub zasadowy, będą więc zadowolone z nawożenia popiołem drzewnym.
Warto mieć też świadomość, że popiół popiołowi nie równy. Np. popiół z ogniska, w którym palimy gałęzie i pnie drzew iglastych będzie miał mniej składników odżywczych niż popiół drzew liściastych, takich jak np. grab, buk, jesion, dąb czy brzoza, którymi palimy w kominku. Należy też pamiętać, że jako naturalny nawóz możemy wykorzystywać tylko popiół drzewny, nie z desek, barwionego czy też impregnowanego drewna czy innych materiałów.
Najczęściej w ogrodzie stosujemy popiół w sezonie grzewczym, czyli od jesieni do wiosny. Co jest bardzo dobrym terminem, ponieważ możemy po sezonie oraz przedsiewnie zasilić grządki bądź rabaty, mieszając od razu popiół z wierzchnią warstwą gleby. Mamy wtedy ułatwione zadanie, ponieważ zazwyczaj na grządkach jesienią i zimą nic nie rośnie. Pamiętajmy, że popiół jest lekki, dlatego mieszamy go od razu z ziemią. Wiatr bardzo szybko by go rozwiał, gdybyśmy pozostawili go na powierzchni. Z tego też powodu nie przeprowadzajmy nawożenia popiołem gdy na dworze jest wietrznie. Ponadto pozostawiony na powierzchni i mocno zwilżony popiół może utworzyć skorupę, która będzie ograniczać przenikanie wody i tlenu do wnętrza gleby. Dlatego zawsze lepiej chwilę popracować grabiami.
Sezon zimowy to jednak nie jedyny termin, kiedy możemy rozsypywać go w ogrodzie. Tak naprawdę możemy to robić przez cały rok, również wiosną i latem. Wtedy jednak jednak częściej mamy do dyspozycji popiół ogniskowy niż popiół kominkowy.
Przyjmuje się, że bezpieczne dawkowanie popiołu na grządki to 1-3 kg na 100 metrów kwadratowych, w zależności od tego jak kwaśną mamy glebę w ogrodzie i warzywniku.
Niektórzy wykorzystują też popiół do walki ze ślimakami. Tak samo jak w przypadku mączki bazaltowej, można rozsypać go wokół wybranych roślin, żeby utrudnić ślimakom przejście i ochronić w ten sposób rośliny.
Oczywiście popiół drzewny zawsze możemy dorzucić też do kompostownika, jeżeli mamy go w ogrodzie. Wtedy stanie się częścią kompostu, którym potem zasilać będziemy warzywnik lub rabaty kwiatowe.
I to wszystko na dziś. Zapraszam do oglądania kolejnych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.