Rozmnażanie roślin przez sadzonki na przykładzie fittonii
Rozmnażanie roślin przez sadzonki na przykładzie fittonii – Dla przypomnienia, fitonie to niewielkie rośliny ozdobne z liści, które uprawiamy w domach. Idealnie nadają się do nasadzeń w szkle. W centrach ogrodniczych lub kwiaciarniach możemy nabyć wiele odmian, różniących się kształtem i wielkością liści oraz kolorem żyłkowania. Nie są one trudne w uprawie o ile zapewnimy im stosunkowo dużą wilgotność powietrza i podłoża, poprzez posadzenie ich w większej grupie lub częste zraszanie i równomierne podlewanie. Ten temat poruszaliśmy w jednym z poprzednich odcinków.
Często do naszych kompozycji w szkle lub w donicach potrzebujemy małej fitonii, nie wyrośniętej. I mimo że generalnie roślina ta nie rośnie szybko, z czasem staje się za duża. Wtedy może posłużyć nam jako matecznik do pozyskania mniejszych okazów, które ukorzeniają się stosunkowo łatwo.
Tu mam akurat taką przerośniętą fitonię. Miała za mało światła i jej pędy zanadto się wciągnęły. Posłuży nam zatem jako roślina mateczna. Będzie idealna.
Posadzę ją w nowej doniczce, nie musi być duża. Warto pamiętać, że fitonie, jak większość roślin, lubią ziemię przepuszczalną. Przesadzanie najlepiej jest przeprowadzać wiosną, pojemnik może być płytki a np. szeroki. Jednak jeżeli widzimy, że nasza roślina bardzo męczy się już w dotychczasowej doniczce, możemy jej zmienić lokum o dowolnej porze.
Z tej nowo przesadzonej fitonii pobiorę sadzonki do ukorzenienia. Niewielki doniczki, do których one trafią wypełniamy podłożem. Może być to mieszanina ziemi torfowej, ziemi wrzosowej i piasku, bo rośliny te lubią lekko kwaśny odczyn gleby. Ja do ukorzeniania różnych sadzonek używam podłoża do siewu i pikowania, które ma odpowiednio luźną strukturę. Podłoże takie delikatnie ugniatamy i jeżeli nie jest wystarczająco wilgotne, delikatnie zraszamy lub podlewamy.
Następnie z wybranej fitonii odcinamy sadzonki wierzchołkowe. Ja z mojego matecznika odetnę je całkiem długie i tak straciły już swój zwarty pokrój. Pozostawię na starej roślinie po jednej parze liści, z ich kącików powinny wyrosnąć kolejne pędy. Tych pobranych pędów wierzchołkowych nie będę w żaden sposób dzielić. Posadzę je w takiej formie jakiej są, w poprzek nowej doniczki. A raczej je zakręcając. Każdy z odciętych przeze mnie fragmentów miał 3-4 pary liści. Należy je umieści w pojemniku wypełnionym podłożem tak, aby pęd i znajdujące się na nim pąki wierzchołkowe dotykały ziemi, wówczas łatwo powinny się ukorzenić. Możemy się wspomóc haczykami, np. zrobionymi ze spinaczy, które pomogą utrzymać pęd w odpowiednim położeniu. Pęd ten przysypujemy lekko ziemią, ale tak, żeby nie przysypać liści. I gotowe.
Z bardziej zwartych, lepiej rosnących i lepiej prezentujących się fittonii także możemy pobrać sadzonki wierzchołkowe. Będą one jednak znacznie krótsze, zazwyczaj mają one około 2 par liści. Pamiętajmy, żeby zawsze wybierać przyrosty zdrowe, z liśćmi, które nie mają żadnych plam, są jędrne i ładnie wybarwione. W takim wypadku warto sadzić po kilka sadzonek wierzchołkowych w jednej doniczce, nie pojedynczo, tak żebyśmy otrzymali po ukorzenieniu od razu gęsto ulistniony okaz wielopędowy.
W taki sposób możemy rozmnażać zarówno fittonie o większych liściach, jak również odmiany drobnolistne. Tu odcięte fragmenty pędów są jeszcze mniejsze. Zagłębiamy je delikatnie w ziemi i na koniec podlewamy niewielką ilością wody o temperaturze pokojowej. Następnie utrzymujemy dużą wilgotność podłoża dla ukorzeniających się roślinek, ale podłoże to nie powinno być też zbyt mokre, bo wtedy może dochodzić do zagniwania. Zadbajmy też o temperaturę. Fittonie najlepiej ukorzeniają się, gdy mają około 20-26 stopni Celsjusza, gdy temperatura jest zbyt niska, zabieg ten też może się nie udać. Doniczki z sadzonkami możemy też okryć np. torebką foliową, która zapewni roślinom dużą wilgotność powietrza, którą fittonie lubią. Jeżeli się na to zdecydujemy, pamiętajmy także o codziennym wietrzeniu sadzonek.
Po mniej więcej miesiącu już widać, czy rozmnażanie fittonie się udało, czy nie. Jeżeli zauważymy nowe przyrosty i pojawiające się młode liście i sadzonki pozostały jędrne i zdrowe, to oznacza, że odnieśliśmy sukces. Moje sadzonki po 6 tygodniach wyglądają tak. Nie zaczęły jeszcze bardzo się rozrastać, ale na pewno się ukorzeniły. Po ostrożnym podważeniu rośliny, można zauważyć delikatne młode korzonki. Pozwolę im jeszcze trochę podrosnąć, po czym przesadzę do świeżego podłoża lub fitonie te znajdą swoje miejsce w kompozycjach z innymi roślinami.
I to wszystko na dziś. Zapraszamy do oglądania kolejnych odcinków z cyklu „Dom Pełen Kwiatów”.
Linki :
Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick
YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień
Instagram : https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/