Wrzosy i kompozycje z nimi. Jak sadzić wrzosy?

Wrzosy i kompozycje z nimi. Jak sadzić wrzosy?  – Skoro mamy wrzesień, to jak co roku, czas na wrzosy.  I jak co roku, również w tym sezonie w sklepach możemy nabyć wiele nowości z tej grupy roślin. Między innymi o nich, a także o najbardziej popularnych i tradycyjnych odmianach będzie ten odcinek. Zapraszam.

A zacznijmy od przypomnienia podstawowych informacji o wrzosach. Jak wygląda wrzos pospolity, wie każdy. Są to rośliny naszej strefy klimatycznej, które najlepiej czują się rosnąc w miejscach słonecznych i osłoniętych od wiatru. W końcu w naturze najczęściej można je spotkać na słonecznych leśnych polanach lub na skraju lasu, w borach sosnowych, na wydmach i torfowiskach oraz oczywiście na wrzosowiskach. Jeżeli ktoś chociaż raz zobaczył wrzosowisko na własne oczy, chętnie przeniósłby je z lasu do ogrodu.

Jesień to odpowiedni moment, żeby założyć w ogrodzie wrzosowisko. Wtedy mamy najlepszy wgląd w to, jakie odmiany krzewinek rzeczywiście sadzimy. Ale wrzosy przestały być już jedynie symbolem jesiennych spacerów po lesie i czasu grzybobrania, a stały się podstawowym elementem roślinnych dekoracji, które w tym czasie trafiają na nasze balkony, tarasy, a często także do naszych domów.

Z tym że w domach szybko przesychają, dłużej przetrwają w chłodniejszej aurze, jaką mamy na balkonie lub tarasie. Posadzone w odpowiednim podłożu i odpowiednio zabezpieczone przed najsilniejszymi mrozami mogą przetrwać do następnego sezonu. Ale to przesychanie często wcale nie jest takie złe, bo gdy wrzosowe kwiatki przekwitną, wcale nie opadają, tylko właśnie zasychają. Tak samo zachowuje się cała roślina. Nawet gdy zaschnie całkowicie, nadal prezentuje się dekoracyjnie i może nam towarzyszyć jako ozdoba do świąt Bożego Narodzenia lub nawet do wiosny. Przy takim podejściu do wrzosów, możemy umieścić je np. w ozdobnym koszyku, mniejszym lub większym. W towarzystwie ozdobnej dyni będzie idealną ozdobą jesiennego stołu lub wybranego zakątka.

Dla przykładu w malutkim białym koszyczku umieszczę wrzos, który jest ozdobny z liści, w kolorze zielono żółtym od nasady, przechodzącym w kolor pomarańczowo-brązowy na czubkach młodych przyrostów. Uzupełnieniem tej niewielkiej dekoracji będzie również pomarańczowo zielona dynia o finezyjnym kształcie. Może ona być postawiona na stola lub na parapecie okna, wewnętrznym lub zewnętrznym. Taka mini jesienna ozdoba.

W większym koszyczku, który u mnie akurat jest także w kolorze białym umieszczę najbardziej tradycyjne wrzosy o wrzosowych, czyli fioletowo różowych kwiatkach. Aczkolwiek jest to odmiana pąkowa, najczęściej już chyba spotykana w sklepach, której kwiaty się nie rozwijają, a pozostają w pąkach. Dzięki temu, kiedy się zasuszą rośliny te wyglądają prawie tak samo jak teraz, kiedy są żywe, w dobrej kondycji. Przy takim wrzosowym koszyku również można postawić dynię lub dynie ozdobne, będzie się on dobrze prezentował np. przy drzwiach wejściowych do domu, albo ustawiony w rogu korytarza czy też pokoju, na komodzie lub nawet na podłodze. Oczywiście oba te koszyki jak najbardziej możemy postawić także na balkonie lub tarasie, czy też w wybranym miejscu w ogrodzie.

Jeżeli jednak chcemy, żeby nasze wrzosy  się nie przesuszały, tylko pożyły nieco dłużej, ale nadal traktujemy je jako dekorację roślinną tylko na jeden sezon, warto przesadzić je do większego pojemnika. Nie ma tu większego znaczenia jakiego użyjemy podłoża, skoro przed świętami czy też na wiosnę wymienimy je na coś innego. Ale… gdy chcemy, żeby nasze nowo zakupione wrzosy pozostały żywe do kolejnego sezonu, rosły i rozwijały się zdrowo nawet latami, należy już zadbać o to, aby posadzić je w podłożu kwaśnym, może być to podłoże do wrzosów, podłoże do rododendronów lub ewentualne kwaśne podłoże do iglaków. Jeżeli ziemia do roślin iglastych wydaje się być zbita i nie dość przepuszczalna, można ją wymieszać z piaskiem. Bo w naturze krzewinki te rosną w kwaśnej glebie o odczynie 3,5-5,5 pH i takiego podłoża potrzebują, żeby przeżyć i dalej rosnąć.

Ja w drewnianej białej skrzynce posadzę trzy białe wrzosy, również w odmianie pąkowej. Sadzonki te były w dość dużych doniczkach i nie mają zbyt regularnego pokroju, wyglądają jakby były nieco rozczochrane, co dodaje im moim zdaniem uroku i nieco naturalności. Myślę, że te sadzonki nadawałyby się świetnie na wrzosowisko. Im większa bryła korzeniowa, tym większa szansa, że roślina przyjmie się w nowym miejscu.

Wiele osób robi też tak, że najpierw wrzosy są ozdobą tarasu lub balkonu, a przed zimą, kiedy zmieniamy dekoracje doniczkowe na świąteczne, przesadzane są do gruntu w ogrodzie lub na działce. W ten sposób co roku możemy powiększać i ubogacać swoje wrzosowisko nowymi okazami.

A na jakie nowe okazy trafiłam w tym roku? Między innymi na takie dwie krzewinki, jedna srebrno szara w dotyku przypomina pluszaka, druga jest w kolorze brązowo-czekoladowym. Nie wiem czy to tegoroczne nowości, ale jak w sklepie zobaczyłam je po raz pierwszy.

Zacznijmy od odmiany, która urzekła mnie najbardziej, swoim kolorem i tym jak miła jest ta roślina w dotyku. Nie potrafię oprzeć się, żeby jej nie dotykać, nie głaskać. Nie kwitnie, ale kolor liści, tych nowych przyrostów jest także urzekający – srebrno szary, wyjątkowy jak na wrzosy. To odmiana o nazwie ‚Zilly’. Taki kolor utrzymuje ona przez cały rok. Podobno znosi przymrozki do -40 stopni Celsjusza, więc jeżeli jej nie przesuszymy jesienią lub zimą,to możemy mieć roślinę na lata.

Wyjątkowym kolorem przyciągnęła mój wzrok również ta odmiana. To z kolei ‚Zalina’. Od spodu gałązki ma ciemno zielone, a szczyty pędów ciemno brązowe, w pełnym słońcu przypominające gorzką czekoladę. Tak wybarwione wrzosy są równie dekoracyjne jak kwitnące odmiany.

Czego przykładem może być odmiana, o której była już mowa i która wcześniej znalazła swoje miejsce w małym białym koszyczku. To wrzos w odmianie ‚Zeta’. Jakoś tak się złożyło, że wszystkie znalezione przeze mnie w tym roku są na literę Z.

Pozostając w temacie wrzosów ozdobnych z liści, zauroczył mnie także ten wrzos o nazwie ‚Skyline’, występuje on w różnych kolorach od żółci, przez jasną zieleń do takiej soczystej, dość ciemnej zieleni. Mi ta roślina przypomina pokrojem niewielkiego iglaka. Dzięki temu może się pięknie prezentować w różnych kompozycjach, być ich wypełnieniem lub tłem dla innych wrzosów lub innych gatunków.

Niektórzy wolą sadzić w donicach tylko wrzosy i to uważają za najpiękniejszą jesienną roślinną dekorację. Inni lubią łączyć wrzosy w kompozycje z różnymi gatunkami. Uprawa roślin to zabawa, nie bójmy się eksperymentować i tworzyć takie nasadzenia, jakie podobają nam się najbardziej.

To kilka propozycji.

Na pierwszy ogień pójdzie pierwsza z moich tegorocznych nowinek, srebrny wrzos ‚Zilly’. Trafi do niewielkiej, okrągłej donicy w kształcie misy. Ostatnio bardzo lubię sadzić różnogatunkowe kompozycje właśnie w takich pojemnikach. W związku z tym, że chciałabym, aby ten wrzos pozostał ze mną na dłużej trafi on do podłoża przeznaczonego dla tej grupy roślin. A że najbardziej podoba mi się w nim to, że jest tak miły w dotyku, dołączą do niego jeszcze dwie rośliny, które są prawie tak samo milusińskie jak on. A będzie to kolejny wrzos, z grupy ‚Sunset’, którego liście mają także srebrnawy odcień i który właśnie zaczyna kwitnąć, a kwiaty te będą miały kolor biało różowy. Pokrojem nieco góruje nad odmianą ‚Zily’ i będzie najwyższym akcentem w tym zestawieniu. Jako ostatni do tej donicy trafi starzec popielny, nazywany też mrozem. Jego liście pokryte są filcowatym kutnerem, co powoduje że jest on również przyjemny w dotyku, niczym aksamit. I w taki oto sposób powstała nie tylko kompozycja miła dla oka, ale również miła w dotyku, w kolorze srebrno szarym.

Kolejne zestawienie, w takiej samej donicy jak poprzednio, tylko nieco większej, będzie z kolei z moją drugą tegoroczną nowością, czekoladowo brązową ‚Zaliną’. Trafi ona do nowego podłoża jako pierwsza. Pamiętajmy, że przesadzając zakupione w sklepach czy też szkółkach rośliny zawsze umieszczamy je na mniej więcej takiej samej głębokości, na jakiej rosły do tej pory. Do niej dołączy chryzantema w odmianie YinYang z charakterystycznym brązowym oczkiem i żółtymi płatkami. To brązowe oczko skojarzyło mi się właśnie z moim nowym wrzosem. A że płatki mają barwę żółtą, to trzecią rośliną w tej kompozycji będzie wrzos o żółtym zabarwieniu z grupy ‚Sunset’, jego przyrosty od spodu są zielone, przechodzą przez barwę żółtą aż do pomarańczowej. Uzupełnieniem jesiennej roślinnej dekoracji zawsze mogą być kolorowe, niewielkie dynie ozdobne. Moim zdaniem dodają one jeszcze bardziej jesiennego klimatu, ale na wesoło.

Barwy jesieni to żółcie i fiolety, zatem następne, już przedostatnie nasadzenie będzie w barwach fioletu. Podstawą będzie największa z okrągłych donic w kształcie misy, jaką udało mi się nabyć podczas wrzosowych zakupów. Do niej jako pierwsze trafią dwa wrzosy pospolite w odmianie pąkowej, a pąki tych kwiatów mają dokładnie kolor biało fioletowy. Do nich dołączy mini cyklamen o fioletowych kwiatach. Nie wszyscy wiedzą, że cyklameny, nazywane też potocznie fiołkami alpejskimi lubią chłód i dopóki temperatura nie spadnie poniżej zera, świetnie czują się na balkonach i tarasach. Znacznie lepiej niż w naszych ciepłych domach, gdzie ze względu na zbyt wysoką dla nich temperaturę szybciej przekwitają. Elementem przewieszającym się będzie tutaj bluszcz. Jego ciemno zielone liście oraz płożące pędy wypełnią całość kompozycji i będzie wręcz wylewać się poza powierzchnię naszej misy. A elementem najwyższym, będącym też tłem dla pozostałych roślin będzie ciemno zielony wrzos ‚Skyline’, o którym wcześniej była mowa. Teraz dokładnie widać, jaką może on pełnić rolę. Chociaż wspaniale prezentowałby się nawet w soliterowym nasadzeniu, zwłaszcza jeżeli ktoś lubi minimalistyczne formy i kształty roślin. Tymczasem ta kompozycja jest najbogatsza w gatunki z wszystkich dzisiejszych propozycji i największa. Może stanąć w centralnym miejscu balkonu lub tarasu na ogrodzie.

Ale na balkonach najczęściej mamy skrzynki balkonowe. Ostatnie zestawienie będzie więc właśnie w takiej skrzynce i będzie ono w barwach bieli. Biała będzie nasza niewielka dynia ozdobna, którą możemy postawić w pobliżu nasadzenia lub nawet wśród roślin. Centralnym punktem będzie tu chryzantema o niewielkich, delikatnych, białych kwiatach . To złocień ogrodowy, nazywany też chryzantemą indyjską, bylina, którą możemy spróbować przezimować w gruncie lub zabezpieczonej donicy. Do niej z jednej strony trafi wrzos pączkowy o białych kwiatach i z drugiej… również wrzos pączkowy o białych kwiatach, ale o niższym, bardziej zwartym, prawie płożącym pokroju. To odmiana ‚Anouk’ z grupy ‚Beauty Ladies’.

I na koniec przypominamy, że po przesadzeniu roślin w nowe miejsce należy je obficie podlać, żeby świeże podłoże szczelnie otuliło korzenie. Potem nie należy przesadzać z podlewaniem wrzosów, ale nie możemy zapominać o ich podlewaniu. Również zimą, jeżeli pozostawimy je jako zimową dekorację balkonu lub tarasu. Jeżeli uda nam się utrzymać optymalną wilgotność podłoża jest duża szansa, że wrzosy przeżyją do wiosny.

I to wszystko na dziś. Zapraszamy do oglądania kolejnych odcinków z cyklu „Balkony i Tarasy” i pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/