Zmianowanie. Dlaczego ważne jest zmianowanie w warzywniku?

Zmianowanie. Dlaczego ważne jest zmianowanie w warzywniku? Jakie warzywa mogą rosnąć po sobie? Co uprawiać po ogórkach? A co po marchwi lub cebuli? M.in. na te pytania odpowiadam w dzisiejszym odcinku z cyklu „Ogród Warzywny”. Zapraszam.

Odpowiednie następstwo roślin po sobie jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na zdrowie, jakość i wielkość plonów w warzywniku. Uprawianie tych samych gatunków lub gatunków z tej samej rodziny, przez wiele lat, w tym samym miejscu, może doprowadzić do tzw. zmęczenia gleby i negatywnie wpłynąć na wzrost i rozwój roślin.

Zmianowanie wg definicji oznacza następstwo roślin na danym polu lub grządce. Jest to podstawa płodozmianu, czyli kilkuletniego planu uprawy roślin na wybranych polach czy grządkach. W amatorskim ogrodnictwie te dwa terminy często używa się naprzemiennie i dotyczą one po prostu naszego warzywnika i następujących po sobie zmian w nasadzeniach na poszczególnych grządkach.

Większość roślin warzywnych co roku należy uprawiać w innym miejscu, co wynika z wydzielanych przez dane gatunki substancji w wyniku przemiany materii, zapotrzebowania na składniki pokarmowe oraz z obecności szkodników.

Wiele szkodników lub też patogenów chorobotwórczych niejako specjalizuje się w atakowaniu konkretnych grup roślin. Za przykład może posłużyć kiła kapusty, która poraża wszystkie gatunki z rodziny kapustowatych. Jeżeli zaobserwowaliśmy kiłę w danym sezonie i powtórzymy uprawę roślin kapustnych na tej samej grządce w następnym roku, możemy być niemal pewni, że choroba zaatakuje kolejny raz. Natomiast przerwa w uprawie dalej grupy roślin w omawianym miejscu powoduje, że z czasem zniweluje występowanie chorób i szkodników. W wyniku zmianowania, czyli sadząc na grządce zupełnie inny rodzaj warzyw niż poprzednio był uprawiany, wpływamy na to, że szkodniki nie znajdą już na niej pożywienia, które preferują i naturalnie z niej znikną.

Długość tej przerwy w uprawie, czyli zmianowania, zależy od zdolności przeżycia danego patogenu lub szkodników. Zależy też od grupy roślin, jaką uprawiamy. Najczęściej zaleca się zmianowanie 3 lub 4 letnie, chociaż odwołując się do przykładu kiły kapusty, grzeb wywołujący tę chorobę może przetrwać nawet 6 lat, zatem w tym przypadku zmianowanie powinno być jeszcze dłuższe.

Jest jednak kilka gatunków warzyw, które dobrze znoszą uprawę po sobie bez zmianowania i są to np. kukurydza, bób, fasola, por czy seler. Dość dobrze radzą sobie też pomidory, papryka i ogórki. Chyba że pojawi się na nich jakiś szkodnik lub choroba w dużym nasileniu.

Zasadność zmianowania ma jeszcze inną bardzo ważną podstawę. Poszczególne gatunki warzyw wymagają różnego zaopatrzenia w próchnicę i składniki odżywcze. W starszych publikacjach stosowało się zawsze określenie i odwołanie do nawożenia świeżym obornikiem, np. warzywa dyniowate można, a nawet należy uprawiać w pierwszym roku po oborniku, podczas gdy np. marchew zaleca się uprawiać w drugim lub trzecim roku po oborniku.

W nowszych publikacjach znajdziemy już częściej odniesienie do wymagań pokarmowych, zazwyczaj z podziałem na rośliny o dużych wymaganiach pokarmowych, średnich i małych. Dobrze nawiezioną i odżywioną glebę lubią np. takie gatunki jak: ogórki i pozostałe warzywa dyniowate, kapusta, pomidory, por czy seler. Średnie wymagania mają np.: marchew, cebula, buraki, czosnek, sałata, szpinak, kalarepa czy rzodkiewka. Mało wymagające pod względem nawożenia są m.in.: groch, fasolka szparagowa czy zioła.

Wiedząc, jakie odżywienie będzie najlepsze dla uprawianych przez nas roślin tak układamy płodozmian, żeby na nowo nawiezionej grządce rosły warzywa najbardziej wymagające, po nich, w kolejnym roku posadzimy lub posiejemy te o średnich wymaganiach, a w trzecim te o najmniejszym zapotrzebowaniu na nawozy. W ten sposób idealnie możemy rozplanować nawożenie w warzywniku, a następnie wykorzystanie tego, co w glebie pozostaje.

Po teorii można przejść do praktyki. Zatem teraz kilka przykładów zmianowania w warzywniku. Warto sobie grządki podzielić np. na 3 części. Pierwszą nawozimy najmocniej i będzie ona przeznaczona dla najbardziej wymagających warzyw, druga będzie dla roślin o średnich wymaganiach, a trzecia dla tych o wymaganiach najmniejszych.

W świeżo i najmocniej nawiezionej glebie sadzimy przykładowo wszystkie gatunki kapusty, dynie i ogórki, seler, por i pomidory. W następnym roku tej grządki nie nawozimy już obornikiem lecz kompostem lub innym wybranym nawozem w niewielkim stężeniu i uprawiamy na niej przykładowo takie warzywa jak: marchew, pietruszka, buraki, cebula, czosnek, papryka, szpinak, sałata, rzodkiewka czy kalarepa. Warzyw o średnich wymaganiach jest chyba najwięcej. W trzecim roku na tej grządce, bez nawożenia, jeżeli mamy glebę dość bogatą w składniki odżywcze, lub z lekkim nawożeniem kompostowym w przypadku gleb słabych, sadzimy rośliny najmniej wymagające, czyli np. groch, bób, fasolę i fasolkę szparagową lub zioła. Po czym, po sezonie, grządkę tę dobrze i obficie nawozimy obornikiem, szykując ją znowu pod rośliny najbardziej żarłoczne, czyli m.in. kapustne, dyniowate. Mając w warzywniku takie 3 rodzaje grządek, przechodzimy z uprawą warzyw z jednej na drugą i co roku nawozimy silnie jedynie jedną trzecią.

Warto wspomnieć też o przedplonach i poplonach w odniesieniu do zmianowania. Na przedplon często wysiewamy rzodkiewki, sałatę lub szpinak, dobrze jest to więc zrobić na grządce dla warzyw o średnich wymaganiach, ale jeżeli mamy akurat miejsce na grządce najbardziej lub najmniej nawiezionej, to też możemy to zrobić. W przypadku warzyw o dużych wymaganiach zazwyczaj i tak przeprowadzamy nawożenie pogłówne w trakcie sezonu, zatem nie będzie to problemem. Poplony także możemy wysiewać na każdej grządce, jeżeli chcemy to zrobić w miejscu najbardziej ubogim w składniki odżywcze, warto to miejsce przedsiewnie zasilić np. kompostem.

Na koniec warto też zaznaczyć, że przy małych warzywnikach czy przy uprawie na wysokich grządkach często zachowanie bezpiecznej dla zmianowania odległości i czasu jest nie do końca możliwe. Jednak warto chociaż trochę wdrożyć te zasady, na tyle, na ile jesteśmy w stanie. Pamiętajmy o systematycznym wzbogacaniu gleby o składniki odżywcze i próchnicę. To na pewno pomoże.

I to tyle na dziś. Pamiętajmy  w miarę możliwości o zmianowaniu w naszych wiosennych wysiewach i nasadzeniach. I zapraszam do oglądania kolejnych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/