Calibrachoa – mini petunie

Calibrachoa - mini petunie

calibrachoa,sadzenie,kompozycje,milin dzwonków,super bells,million bells,uprawa,pielęgnacja,nawożenie,podlewanie,kompozycje z calibrachoa,kosze do kwiatów,balkon,taras,odmiany,kwiaty calibrachoa,kolory calibrachoa,stanowisko,kwiaty na słońce,kwiaty do półcienia,odporne kwiaty,podlewanie calibrachoa,nawożenie calibrachoa,najlepsze stanowisko dla calibrachoa

Calibrachoa często określana jest jako mini petunia, niektórzy poznali ją jako „Million Bells” lub „Super Bells”, bo ich dzwonkowate kwiaty, a także kształt liści i pokrój przypominają surfinie i inne petunie. Na początku roślinę uważano nawet za odmianę petunii, ale okazało się że istnieją znaczące różnice w chromosomach obu tych gatunków i traktuje się teraz jako osobne rodzaje. Co nie zmienia faktu, że te pochodzące z Ameryki Południowej rośliny są przeurocze i warto je zaprosić na balkon lub taras.
Calibrachoa występują w przeróżnych odmianach. Mogą się one różnić pokrojem. Jedne są bardziej zwarte inne bardziej przewieszające się. Mogą się różnić także kształtem i kolorem kwiatów.
A kwiaty te mogą być białe, żółte, różowe, fioletowe, czerwone i pomarańcze, jedno lub wielobarwne, a barwy te mogą przybierać na płatkach przeróżne formy i kształty. Ponadto kwiaty calibrachoa mogą być pojedyncze lub pełne, obficie pokrywają pędy, gdy już się rozrosną czasami w taki sposób, że widać jedynie barwną kwiecistą chmurę, niemal bez zielonych liści. Są to rośliny ciepłolubne, tak samo jak petunie i pelargonie, możemy więc sadzić je na zewnątrz gdy temperatura utrzymuje się stale powyżej 5-7 stopni Celsjusza, czyli najczęściej w drugiej połowie maja i są ozdobą do pierwszych przymrozków. Lubią słońce i miejsca zaciszne, osłonięte od silnych podmuchów wiatru i silnych opadów deszczu. Dobrze czują się także w półcieniu. Dorastają do nieco mniejszych rozmiarów niż surfinie, ale kwitną równie pięknie i równie obficie, a także są bardziej odporne na warunki atmosferyczne, więc stosuje się je niekiedy również jako nasadzenia rabatowe. Podczas gdy niektóre petunie trzeba ogławiać z przekwitniętych kwiatów, u calibrachoe raczej nie trzeba tego robić, ponieważ pojawiające się nieustannie nowe kwiaty szybko zasłaniają te, które przekwitają, usychają i same opadają.
Rośliny te idealnie prezentują się w wiszących pojemnikach. Ale nie tylko. Sadząc calibrachoa na balkonach i tarasach naprawdę można popuścić wodze fantazji.
Wiszące pojemniki czy kosze wyścielone folią muszą mieć zrobione otwory drenażowe na dnie. Calibrachoa nie może stać w wodzie, bo korzenie zaczną zagniwać. Roślinę tę z powodzeniem możemy sadzić w ziemi do pelargonii, surfinii i innych roślin balkonowych, ponieważ powinno to być podłoże żyzne, przepuszczalne i o lekkiej strukturze. Taką ziemią wypełniamy wybrany pojemnik i możemy przystąpić do sadzenia. Do mojego koszyka trafi odmiana o silnie przewieszającym się pokroju i prześlicznych kwiatach o płatkach w żółto pomarańczowe pionowe paski. Po posadzeniu należy dosypać ziemi w brakujące miejsca, delikatnie unosząc ukwiecone już pędy, żeby ich nie połamać. Z czasem taka sadzonka calibrachoa może rozrosnąć się tak bardzo, że nie będzie widać tego koszyka.
Ale nie tylko koszyki czy wiszące pojemniki będą odpowiednie dla tej rośliny. Możemy ją także posadzić w wysokiej doniczce. Nie musi być ona bardzo wysoka, ważne żeby dawała możliwość swobodnego rozrostu i przewieszania się pędów mini petunii. Prześliczna odmiana o fioletowych pełnych kwiatach trafi u mnie takiej wyższej szarej doniczki. Pamiętajmy, że one również muszą mieć otwory drenażowe na dnie.
A że calibrachoa to naprawdę wesołe rośliny, możemy sobie pozwolić w ich przypadku na wesołe doniczki, np. w wesołych, jaskrawych kolorach. Zatem u mnie odmiana o intensywnie czerwonych kwiatach trafi do intensywnie zielono żółtej donicy, a odmiana o pełnych ciemno różowych kwiatach trafi do donicy turkusowej. Obie doniczki będą kontrastowały z kolorem kwiatów, podkreślając ich urok.
Jeżeli jednak preferujemy stonowane barwy, to np. możemy sięgnąć po doniczkę w kolorze kremowo-brązowym i wybrać calibrachoa w pastelowym odcieniu, do których możemy dołączyć także inne rośliny kwitnące, np. dalię. Dzięki pracy hodowców, już od wczesnej wiosny możemy w sklepach nabyć kwitnące dalie, które w ogrodach są roślinami lata. Są to zazwyczaj miniaturowe odmiany, doskonale nadające się do uprawy w donicach. U mnie będzie to akurat dalia o pełnych kwiatach w kolorze pomarańczowym, do których dołączą dwie sadzonki calibrachoa, które już niebawem pięknie się rozrosną, o dwubarwnych kwiatach w kolorze pomarańczowo brzoskwiniowym, nawiązującym do koloru dalii. Razem będą tworzyć niemal jednobarwną, stonowaną roślinną dekorację.
Calibrachoa możemy też łączyć z innymi gatunkami, a ich kwiaty mogą kontrastować barwą z roślinami towarzyszącymi im z kompozycji. Przykładowo, do mini petunii o śnieżno białych kwiatach, można dołączyć trawę ozdobą pennisetum Vertigo, która będzie miała niemal czarne liście dorastające nawet do metra długości. Czerń i biel to klasyka i już takie zestawienie będzie prezentować się doskonale. Ale możemy je jeszcze wzbogacić, o akcent nieco jaśniejszy, pośredni między ciemno czekoladowym kolorem liści trawy a bielą kwiatów calibrachoa. A akcentem tym może być np. ipomea ozdobna z liści, które mają barwę mlecznej czekolady, jasno brązową, wpadającą trochę w odcień fioletu, to odmiana ‚Sweetato Bronze’. A jeżeli jeszcze czegoś nam brakuje, możemy w większej donicy dołożyć jeszcze np. pelargonię, u mnie akurat z serii Dolomites o pięknych pełnych soczyście wybarwionych ciemno różowych kwiatach.
Wszystkie rośliny sadzimy na tej samej głębokości, na jakiej rosły do tej pory. Jeżeli mamy płytkie pojemniki, to należy zachować większy odstęp między roślinami, żeby korzenie miały dosyć podłoża do rozrastania się. Jeżeli mamy wyższe i tym samym głębsze donice, wypełnione ziemią, w której korzenie będą mogły rozwijać się w głąb, możemy posadzić nasze okazy nieco gęściej, zwłaszcza jeżeli część z nich, tak jak calibrachoa i ipomea będą przewieszać się przez pojemnik, pelargonie zajmie jego centralną część, a trawa ozdobna Vertigo, będzie górować nad nią pióropuszem liści.
Po przesadzeniu roślin, dokładnie je podlewamy i potem dbamy o stałą wilgotność podłoża, zwłaszcza w małych i wiszących pojemnikach, w których podłoże przesycha szybciej. Warto przypomnieć, że calibrachoa lubi mieć wilgotną ziemię, ale nie zbyt mokrą. Warto też pamiętać o regularnym odżywianiu tej rośliny, żeby naprawdę mogła pokryć się milionem dzwonkowatych kolorowych kwiatów. A odżywiać ją możemy takim samym nawozem jak surfinie i inne petunie, może być to np. nawóz krystaliczny rozpuszczalny w wodzie.
I to tyle na dziś. Zapraszam do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Balkony i Tarasy” oraz pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

About The Author
piotrschick