Pikowanie warzyw. O czym należy pamiętać przy pikowaniu?

Pikowanie warzyw. O czym należy pamiętać przy pikowaniu?

pikowanie pomidorów,pikowanie papryki,pikowanie sałaty,pikowanie selera,pikowanie pora,pikowanie kapusty,pikowanie,uprawa warzyw,rozsady pikowanie,rozsady,jak pikować,podłoże do rozsad,ziemia,uprawa,ogród warzywny,warzywa,kiedy pikować,nawożenie rozsad,doświetlanie rozsad,lampa do doświetlania roślin,podlewanie rosad,pielęgnacja rosad,kiedy zacząć pikować pomidory,kiedy pikować sałatę,kiedy pikować seler,kiedy,działka,ogród,ogrody

Ale zanim przejdę do tematu pikowania, jeszcze kilka słów na temat wczesnej uprawy warzyw na rozsady. Rośliny, które wysialiśmy np. w lutym nie mają łatwych warunków wzrostu w naszym klimacie. Wysiane w domu, mają zapewnioną wysoką temperaturę, często nawet za wysoką np. dla warzyw kapustnych, sałaty czy pora, ale nie mają dostatecznej ilości światła słonecznego. Rozwiązaniem tego problemu może być doświetlanie specjalnymi lampami, np. ledowymi, które nie pobierają dużo prądu, a które niejako wydłużą dzień naszym rozsadom, dzięki czemu nie będą się nadmiernie wydłużać w poszukiwania światła, będą bardziej zwarte i zdrowsze.
Problemem, z jakim możemy się spotkać własnoręcznie produkując rozsadę, jest także obecność ziemiórek. Ich larwy potrafią zniszczyć dopiero co kiełkujące rośliny, a same muszki bywają uciążliwe i irytujące, zwłaszcza jeżeli nasze rozsady trzymamy w domu. Larwy ziemiórek, mają długość 5-7 mm, są walcowate, beznogie, przezroczyste, z widocznym przewodem pokarmowym i czarną, błyszczącą głową. Często trudno je dostrzec. Żyją ok. 2 tygodni, po czym zamieniają się w poczwarkę, z której po mniej więcej 3-4 dniach wylęga się muchówka.
Dorosłe osobniki możemy wyłapać za pomocą żółtych tablic lepowych, które pokryte są klejem. Latające muchówki zwabione kolorem, a czasami nawet przez przypadek, przylepiają się do lepowej powierzchni pułapki i tam już pozostają. Jeżeli zauważymy larwy w rozsadach, możemy zastosować np. preparat do podlewania, który zawiera substancję czynną pochodzenia naturalnego z ekstraktu z drzewa neem. Działa ona wgłębnie, co oznacza, że krążąc z sokami w roślinie dociera do wszystkich szkodników, w tym również do larw ziemiórek.
Jednak, oprócz wad jakimi mogą być wybujałe rozsady czy obecność ziemiórek, wczesny wysiew warzyw ma też wiele zalet. Po pierwsze, możemy liczyć na wcześniejsze zbiory, a po drugie możemy wcześniej zająć się naszym ulubionym ogrodniczym hobby. Zatem jeżeli po pierwsze nasiona warzyw sięgnęliśmy w lutym, to w marcu czeka nas już pierwsze pikowanie, czyli przesadzanie młodych roślin do większych doniczek, żeby miały więcej podłoża do przestrzeni do dalszego rozwoju. Jest to szczególnie ważne w przypadku wczesnego przygotowania rozsad, kiedy po wyrośnięciu, nie możemy jeszcze sadzonek przenieść od razu do ogrodu, na grządkę. Jeżeli nie mamy miejsca i warunków do trzymania wielu doniczek z popikowanymi roślinami, lepiej jest przygotowywać rozsadę później, np. w marcu i kwietniu. Możemy też zaopatrzyć się w gotowe sadzonki, które często oferowane są w sklepach ogrodniczych w kwietniu i maju.
Pikowanie nie jest zabiegiem szczególnie trudnym, raczej pracochłonnym i wymagającym nieco cierpliwości oraz zręcznych palców, jeżeli mamy do przesadzenia niewielkie jeszcze roślinki. Jednak jednak kilka rzeczy, o których warto pamiętać. Po pierwsze, bez względu na to jakie podłoże wybierzemy, nie może być ono lodowate, przyniesione prosto z ogrodu bądź sklepu, gdzie było składowane na zewnątrz. Dobrze jest najpierw worek lub worki z ziemią pozostawić na dzień lub dwa w domu, żeby się ogrzały. Ponadto, nie przesadzajmy z podlewaniem, ziemia w doniczkach z młodymi roślinkami powinna być wilgotna, a nie mokra. Lepiej jest je podlewać częściej, ale małą ilością, nawet na początku jedynie zwilżając rozsady opryskiwaczem, niż rzadziej, ale większą ilością wody. Co jest odwrotnością tego, jak będziemy potem nawadniać rośliny w ogrodzie. Przed przesadzaniem warto sadzonki dokładnie podlać, nawodnione lepiej zniosą czas spędzony poza doniczką, ponadto mokre korzonki są bardziej elastyczne.
Rozsady możemy pikować np. do ziemi do ziół i warzyw, do ziemi uniwersalnej lub tak jak ja do ziemi do pomidorów, bo swoje pikowanie zacznę właśnie od pomidorów. Ziemia do pomidorów jak najbardziej nadaje się także do innych roślin warzywnych, jakie uprawiamy na rozsady, np. papryki czy bakłażana. Pojawiły się już w sklepach podłoża beztorfowe, w 100% ze składników naturalnych i kompostem pozyskanym w procesie fermentacji. Pomidory najlepiej rosną w ziemi żyznej i przepuszczalnej.
Większość z ogrodników pomidory wysiewa w połowie marca, to najbardziej optymalny termin wysiewu pomidorów uprawianych w gruncie. Wcześniej, w lutym, wysiewa się te rośliny, które będą uprawiane w szklarni lub pod osłonami, a także takie, które będą potem uprawiane w donicach na balkonach i tarasach i które może już kwitnące będziemy chcieli w maju wystawić już na zewnątrz.
Pikowanie pomidorów nie należy do zadań trudnych. Możliwie delikatnie wyciągamy je z dotychczasowego pojemnika, rozdzielamy i sadzimy do nowych doniczek z ziemią, zagłębiając bardziej niż rosły do tej pory, może to być aż po same liścienie. Sadzonki pomidorów przesadzamy, kiedy wyrosną dwa-trzy liście właściwe. Jeżeli zajdzie taka konieczność w późniejszym czasie można przesadzić pomidory kolejny raz do jeszcze większych doniczek. Rośliny te doskonale znoszą przesadzanie, możemy więc to robić kilkakrotnie w trakcie sezonu, bez żadnej obawy.
Zazwyczaj pomidory pikujemy już do doniczek pojedynczo, ja jednak zrobię wyjątek w przypadku pomidorów w odmianie Bajaja, które będą uprawiać w donicach. To odmiana karłowa drobnoowocowa. Będę je sadzić po 3 sztuki, żeby pomidory te były mocniej zagęszczone, a owoców więcej, żeby stanowiły ozdobę w tarasowym pojemniku.
Pikowanie jest często zabiegiem obowiązkowym we wczesnej uprawie warzyw, ponieważ po pierwsze okres ich wzrostu w domowych warunkach jest dłuższy i ze zbiegiem czasu potrzebują one więcej ziemi i przestrzeni do prawidłowego wzrostu, a po drugie, podczas przesadzenia możemy jakby naprawić zbyt wybujałe sadzonki, umieszczając je głębiej w nowym podłożu.
Tak możemy zrobić też z papryką, której sadzonki, tak samo jak w przypadku pomidorów, możemy sadzić w nowym miejscu aż po liścienie. Powinny mieć one również wykształcone 2-3 liście właściwe i również jest to roślina, która lubi przesadzanie i może zmieniać swoje miejsce wzrostu na większe na każdym etapie wegetacji. Oczywiście każde przesadzenie rośliny, na chwilę przerywa jej wzrost, ze względu na potrzebę regeneracji i zadomowienia się w nowym miejscu. Ale jeżeli w tym nowym miejscu sadzonka ma zapewnione lepsze warunki rozwoju, to już po kilku dniach zaczyna rosnąć ze zdwojoną siłą. Pamiętajmy, że jeżeli chcemy zagłębić naszą sadzonkę bardziej niż rosła do tej pory, żeby nie należy wciskać łodygi, bo może się ona złamać. Lepiej jest przysypać łodygę nieco podłożem i to podłoże delikatnie dociskać, nie samą roślinę.
Dla pomidorów i papryki pikowanie jest zabiegiem obowiązkowym. W przypadku pora, możemy go przeprowadzić, ale nie musimy. Możemy por wysiewać do większych pojemników i potem prosto z nich przesadzać sadzonki na grządki. Ja akurat zawsze pikuję por, czasami do mniejszych, czasami do większych doniczek, po kilka lub kilkanaście sztuk. Sadzonki pora można zagłębić nieco bardziej niż rosły do tej pory. Ale nie za bardzo. Nie należy przysypywać miejsca, z którego wyrastają nowe liście, tak żeby swobodnie mogły się rozwijać i żeby nie dochodziło do żadnych deformacji. Por możemy pikować, gdy osiągnie wysokość mniej więcej 10 cm.
Seler pikujemy, gdy pojawią się 2-3 liście właściwe. Rośnie on stosunkowo wolno, dlatego przesadzam go do doniczek o średnicy 10 cm mniej więcej po 3 sztuki. Podczas sadzenia w nowym miejscu należy uważać, możemy sadzonki zagłębić nieco bardziej, ale trzeba uważać, żeby nie zasypać stożka wzrostu. Tak samo należy postąpić z selerem naciowym. Za to seler listkowy pikuję już grupami, bez rozdzielania na pojedyncze siewki. Jeżeli seler nie rozrośnie się za bardzo, rozdzielanie to nie jest problemem, za to sadzonki są wtedy naprawdę drobne, co dla niektórych może stanowić kłopot.
Z pikowaniem sałaty też można napotkać niewielkie trudności, ponieważ dopiero co wyrastające młode liście są bardzo kruche, łatwo je połamać. Na szczęście nawet jeżeli do tego dojdzie, nic wielkiego się nie stanie. Nawet jeżeli nasza siewka straci jakiś liść i tak powinna się przyjąć. W przypadku sałaty dość istotny jest moment przesadzania. Tu również powinniśmy poczekać na 2-3 liście właściwe, ale nie za długo, ponieważ jeżeli nasz rzutowy wysiew okazał się dość gęsty i liście się rozrosną, to będzie nam bardzo trudno je rozplątać i rozdzielić. Sałatę, podobnie jak seler, przesadzam do doniczek po 3-4 sztuki, nie pojedynczo i również w przypadku tego warzywa należy uważać na głębokość sadzenia. Możemy umieścić sadzonkę głębiej niż rosła do tej pory, ale nie należy przysypywać ziemią stożka wzrostu rośliny, czyli miejsca, serca rośliny, z którego wyrastają liście.
Dokładnie taka sama zasada dotyczy wszystkich warzyw kapustnych. Kapusta pekińska wydaje się być jedna z łatwiejszych kapust w uprawie. Jej sadzonki są zwarte i ładnie przyrastają. Dzięki przesadzeniu do żyznej ziemi, będzie mogła się rozrastać jeszcze bardziej.
Podobnie jak kapusta głowiasta, której sadzonki mam w tradycyjnej wczesnej odmianie oraz w odmianie o modrych liściach. Są one nieco bardziej delikatne, ale potem z nich wyrastają naprawdę dorodne główki.
U mnie do nowych doniczek trafią też sadzonki kapusty pach choi. Pamiętajmy, aby pojemniki, w których uprawiamy rozsady miały otwory drenażowe na dnie, to ogranicza ryzyko gnicia korzeni oraz występowania chorób grzybowych.
Po pikowaniu, młode siewki delikatnie podlewamy. Pamiętajmy, żeby podłoże było jedynie wilgotne, a nie mokre. Przez kilka kolejnych dni lub tydzień można je przetrzymać w ciepłym domu, a potem można im już obniżyć nieco temperaturę. Ciepłolubne pomidory, papryka czy seler mogą rosnąć w temperaturze pokojowej lub obniżonej do 16 -18 stopni Celsjusza, natomiast warzywa kapustne, por i sałata mogą trafić do chłodniejszego pomieszczenia, np. do szklarni, tunelu foliowego, czy innego jasnego miejsca. Dobrze by było, aby zwłaszcza na początku temperatura nie spadała tam poniżej zera. Pamiętajmy też, o ile to możliwe, o hartowaniu sadzonek i ich stopniowym przyzwyczajaniu do nowych chłodniejszych warunków uprawy.
I to wszystko na dziś. Zapraszam do oglądania kolejnych filmów z cyklu „Ogród Warzywny” i pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

About The Author
piotrschick