Zamiokulkas najlepsza pielęgnacja i wymagania.

Zamiokulkas najlepsza pielęgnacja i wymagania. To jedna z najłatwiejszych roślin w uprawie! 💚 Zamiokulkas zamiolistny! 💚 Jakie są jego zalety? I jak go pielęgnować? O tym jest mowa w dzisiejszym filmie z cyklu „Dom Pełen Kwiatów”. Zapraszam!

Zamiokulkas to roślina, która cieszy się dość dużą popularnością, gości w wielu domach. I nic w tym dziwnego, ponieważ nie jest ona trudna w uprawie, wykazuje dużą tolerancję na warunki mieszkaniowe, nie przeszkadza jej suche powietrze oraz słabsze oświetlenie.

Roślina ta wytwarza podziemne kłącze, z którego bezpośrednio wyrastają liście. Bardzo piękne i dekoracyjne liście, mięsiste, intensywnie zielone i błyszczące.

Zamiokulkas rośnie stosunkowo wolno, wytwarzając w ciągu roku, najczęściej zimą, od 2 do 4 nowych liści. Przy właściwej pielęgnacji są one coraz większe, większe niż poprzednie. Chyba że zaczynają wyrastać z nowo powstałej w ziemi pseudobulwy, wtedy na początku są małe i delikatne. Najstarsze liście żółkną w tym czasie i zamierają, usuwamy je, gdy zaczyna nam już przeszkadzać ich nieestetyczny wygląd.

Zamiokulkas uprawiany w domu może być postawiony w głębi pokoju, w miejscu słabo oświetlonym. Przeżyje i będzie się czuł całkiem dobrze. Jednakże liście zaczną się wtedy wydłużać i odginać ku dołowi. Jak w przypadku tego okazu. Wtedy często zmuszeni jesteśmy do zastosowania podpór, żeby nie dochodziło do złamania liścia.

Lepiej rośliny te czują w miejscu jasnym, o świetle rozproszonym. Wtedy ich liście są bardziej zwarte i strzeliste. Szybciej też przyrastają. Unikajmy jednak stawiania zamiokulkasa bezpośrednio przy oknie od strony południowej, gdzie słońce operuje najmocniej, bo może to powodować matowienie liści lub pojawienie się nieładnych plam.

Gatunek ten lubi ciepło, dobrze czuje się w temperaturze pokojowej od 20 do 25 stopni Celsjusza, idealnie byłoby, gdyby zimą spadła ona nieco, ale nie poniżej 15 stopni Celsjusza. Jeżeli tak się nie stanie – nic nie szkodzi. Lepiej, żeby zamiokulkas miał za ciepło, niż za zimno. Uważajmy więc w naszym klimacie na chłodne lub mroźne przeciągi. Nie powinny one zawiać rośliny, ponieważ może dojść wtedy do żółknięcia liści lub przechłodzenia rośliny, nieodpornej na zimno.

Charakterystyczne dla zamiokulkasów jest to, że lubią one rosnąć w przyciasnawych doniczkach. Przesadzamy je dopiero wtedy, kiedy tak jak tutaj, kłącze już niemal rozsadza pojemnik. Kiedyś rośliny te występowały jedynie w kolorze zielonym. Teraz dostępne są także np. takie odmiany, o znacznie ciemniejszych liściach, praktycznie czarnych.

Generalnie w naszych domach uprawiamy tę roślinę od stosunkowo niedawna, bo od lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku. To niewiele w porównaniu z innymi gatunkami, które uprawiamy w donicach od setek lat. Szturmem jednak podbiła nasze serca i obecnie można ją nabyć niemal wszędzie, w każdym sklepie ogrodniczym, markecie budowlanym lub kwiaciarni.

Ogromną zaletą zamiokulkasów jest to, że rzadko chorują. Bywają atakowane przez przędziorki lub wełnowce, ale szkodniki te nie wyrządzają im takiej krzywdy, jak w przypadku innych domowych okazów. Często wystarczy je wtedy dokładnie umyć i problem znika. W razie czego można użyć wybranych środków owadobójczych.

Należy pamiętać jednak, że jest to roślina, która woli mieć za sucho niż za mokro. Wszystko dlatego, że w naturze rośnie ona na terenach suchych i kamienistych. Należy więc unikać przelewania. Nadmiar wody może powodować gnicie korzeni i jest to główny powód niepowodzenia w uprawie zamiokulkasów. Roślina ta doskonale znosi nawet dłuższe okresy suszy, ale stania w wodzie niestety nie przetrzyma.

Jej nawożenie powinno być bardzo delikatne. Najczęściej radzi się, aby od wiosny do jesieni odżywiać zamiokulkasa nawozem wieloskładnikowym w połowie dawki. Aczkolwiek często nowe przyrosty pojawiają się późną jesienią lub zimą. Wtedy też wyjątkowo można zamiokulkasa dodatkowo odżywić. Możemy zastosować także wybrany nawóz organiczny, dobrze przerobiony obornik lub kompost.

Jak już się rozrośnie, roślina ta lubi dużo przestrzeni. Jeżeli stanie się za duża na nasze warunki, można ją podzielić o tym samym rozmnożyć. W tym celu należy ją wyjąć z doniczki i rozdzielić kłącze, pamiętając, aby nowa sadzonka miała co najmniej jeden, a najlepiej dwa liście.

Czy zatem warto zaprosić zamiokulkasa do kolekcji domowych roślin doniczkowych? Zdecydowanie tak, nie będziemy mieli z nim zbyt wiele pracy. Jeżeli lubimy gatunki ozdobne z liści, będzie dla nas idealny. W warunkach mieszkaniowych kwitnie bowiem bardzo rzadko. Jego pielęgnacja nie stwarza problemów nawet początkującym. Pamiętać należy jedynie o tym, żeby go rzadko podlewać i żeby nie był narażony na zimno. Temperatura poniżej 5 stopni Celsjusza jest dla niego zabójcza.

I to wszystko na dziś. Zachęcam do uprawy zamiokulkasów. I zapraszam do oglądania kolejnych odcinków z cyklu „Dom Pełen Kwiatów” oraz pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/