Zimowanie roślin śródziemnomorskich

Zimowanie roślin śródziemnomorskich. Jak przezimować rośliny z balkonu i tarasu?
Na moim tarasie stoją cytryny, kalamondyny, mandewilla, bugenwilla i oleandry. Wszystkie te gatunki nie są w stanie przetrwać w tym miejscu naszej mroźnej, polskiej zimy. Idealnym miejscem zimowania przezimowania tych roślin byłby ogród zimowy lub szklarnia, których niestety nie posiadam.
Idealne miejsce zimowania dla roślin z rejonu Morza Śródziemnego, to pomieszczenie jasne, przewiewne i chłodne, o temperaturze 5-10 stopni Celsjusza. Jeżeli takiego nie mamy i jesteśmy zmuszeni wnieść je do domu, pamiętajmy, że im krótszy czas zimowania, tym mniejsze będzie osłabienie roślin.
Nazywa się to wykorzystaniem stopnia tolerancji zimna roślin. I oznacza wstawianie ich do pomieszczenia tak późno, jak to możliwe i wystawianie ich na zewnątrz jak najwcześniej. Gatunki zrzucające liście są w stanie znieść mniej komfortowe warunki świetlne w miejscach zimowania, zwłaszcza jeżeli stoją w chłodnym pomieszczeniu. Przeciwnie gatunki wiecznie zielone. W tym przypadku można zauważyć zjawisko, że roślina niemal tuż po zrzuceniu liści w niekorzystnych warunkach zimowania, wypuszcza nowe pędy, żeby zastąpić to, co utraciła. Niestety, pędy te zazwyczaj są słabe i wybujałe.
Przejdźmy więc do szczegółów. Zacząć możemy od bugenwilli. Najbardziej znana odmiana gładka podczas zimowego spoczynku zazwyczaj zrzuca liście, to pozwala na zimowanie jej w ciemniejszych pomieszczeniach przy temperaturze 5-10 stopni Celsjusza.
Moja roślina trafi więc do garażu, który ma niewielkie okna, ale moja roślina też jest niewielka, więc zmieści się na parapecie. Światła do uprawy pozostałych roślin jest tu z pewnością za mało. Jeżeli mamy kwaterę jasną do przechowania bugenwilli, powinniśmy zadbać o nieco wyższą temperaturę 10-15 stopni Celsjusza. W ciemniejszym miejscu może być chłodniej. W czasie zimy nadal podlewamy nasze pnącze, ale znacznie rzadziej niż latem. U mnie będzie to raz na tydzień lub nawet raz na 2 tygodnie, jeżeli w garażu będzie wilgotno.
Oleander przez krótki czas wytrzymuje temperaturę do -5 stopni Celsjusza, więc ja nie spieszę się z wniesieniem go do domu.
Roślina ta najlepiej czuje się zimą, podobnie jak bugenwilla, w chłodnym jasnym pomieszczeniu o temperaturze 5-10 stopni Celsjusza. Aczkolwiek zeszłą mroźną porę roku mój oleander spędził w salonie przy oknie południowym. Przetrwał bez problemu i pięknie kwitł latem. Zimą podlewałam go tak samo jak pozostałe domowe rośliny doniczkowe, które posiadam – dość oszczędnie, mniej więcej raz na tydzień.
Mandewilla, czy też dipladenia to roślina wrażliwa na niedobory światła, ona nie może zatem być przeniesiona do garażu. Trafi niestety do domu.
Niestety, ponieważ idealna temperatura dla tej rośliny zimą to mniej więcej 15 stopni Celsjusza, przy czym nie powinna ona spaść poniżej 13 stopni. W mieszkaniach zazwyczaj mamy cieplej, ale wybieram to mniejsze zło. Mandewilla przez cały rok potrzebuje dużo światła, zimą dodatkowo musimy dbać o wysoką wilgotność powietrza. Możemy ją zraszać nawet codziennie, ale ograniczamy podlewanie, pozwalając, aby wierzchnia warstwa ziemi w doniczce przeschła między podlewaniami na głębokość mniej więcej 1 cm. Zbyt niska temperatura zimą oraz zbyt suche podłoże, a także zbyt mała wilgotność powietrza mogą powodować żółknięcie i opadanie liści. W takiej sytuacji jak najszybciej należy poprawić warunki wzrostu rośliny i ewentualnie wyciąć pędy, które straciły dużo liści.
Do domu trafią również wszystkie cytrusy. Zajmą miejsce bezpośrednio przy oknie od strony południowej, bo one również, także zimą, muszą mieć jak najjaśniejsze stanowisko.
W przypadku cytrusów, zimą obchodzimy się z wodą szczególnie ostrożnie. Lekka wilgotność bryły korzeniowej jest całkowicie wystarczająca. Ale nie możemy jej też przesuszyć. Jeżeli rośliny mają zbyt sucho, ich liście zwijają się do środka, bez oznak uszkodzeń i w końcu opadają. Na szczęście, jeżeli korzenie zbytnio nie ucierpiały, pojawią się nowe, młode pędy. Moją zmorą zimową porą jest także atak przędziorków. Przeciwdziałać temu możemy poprzez częste zraszanie cytryny czy kalamondyny. Pamiętajmy też, żeby chronić nasze cytrusy, a także pozostałe rośliny ciepłolubne, przed przeciągami.
Ja swoje rośliny śródziemnomorskie mam na osłoniętym tarasie z płyt betonowych, które w ciągu słonecznych dni się nagrzewają i oddają ciepło w nocy. Dlatego swoje rośliny wnoszę do domu czy garażu stosunkowo późno, gdy prognozy pogody przewidują, że temperatura spadnie poniżej 5 stopni Celsjusza. Jednak nie jest to regułą. Do tego tematu należy podejść indywidualnie, ponieważ wszystko zależy, gdzie trzymamy nasze okazy. Jeżeli obawiamy się, że spadek temperatury lub zimny wiatr może uszkodzić te wrażliwe rośliny, lepiej działać zawczasu i przenieść je w miejsce zimowania.

Linki :

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/