Rozsady. Błędy w pielęgnacji rozsad

Rozsady. Błędy w pielęgnacji rozsad. Dlaczego nasze rozsady nie rosną tak jakbyśmy chcieli? To temat dzisiejszego filmu z cyklu „Ogród Warzywny”. Zapraszam!

Uprawa własnych warzyw, ziół i kwiatów od nasionka to wspaniałe hobby. Wiele z nich można w ogrodzie wysiewać bezpośrednio do gruntu, ale żeby przyspieszyć uprawę lub w przypadku roślin ciepłolubnych o dłuższym okresie wegetacji należy wysiać je wcześniej na rozsadę. Najczęściej robimy to w domu, po czym pielęgnujemy rozsadę na okiennych parapetach. I zdarza nam się niekiedy popełniać błędy, przez które rośliny nie rosną tak jakbyśmy chcieli. Oczywiście nie wszystkich problemów z przygotowaniem rozsad w domowych hobbystycznych warunkach da nam się uniknąć, ale wiele powszechnie popełnianych błędów da się uniknąć. Zacznijmy od podlewania.

Ważne, żeby nie podlewać rozsad ani za mało, ani za dużo. Nadmierne podlewanie młodych roślin to powszechny błąd, przez który sadzonki rosną mizernie. Wiele z tych roślin, które wysiewamy wcześniej w domach to rośliny ciepłolubne, które w naturze często są narażone na stosunkowo wysokie temperatury i przesuszenie, nie rosną one na terenach podmokłych. Przykładowo ja swoje pomidory, paprykę czy bakłażany, a nawet selery i sałatę, podlewam codziennie lub co drugi dzień bardzo małymi dawkami wody. Tak, żeby podłoże było tylko lekko wilgotne, a nie mokre. Jeżeli sadzonki są młode, a ziemia będzie cały czas mokra i na dodatek, jeszcze będzie pochmurnie i roślinki będą miały za mało światła z pewnością nie będą się rozwijać prawidłowo. Korzonki mogą zacząć zagniwać, bo w podmokłej ziemi będą miały za mało powietrza i tlenu, przez to roślinki będą rosły wolno i mizernie lub całkiem zmarnieją. Podłoże cały czas bardzo mokre jest też zimniejsze, podczas gdy te gatunki najlepiej rozwijają się w ciepłej ziemi. Mogą wdać się choroby grzybowe i możemy mieć spory problem np. z ziemiórkami.

Ziemiórki to muchówki, które rozmnażają się właśnie w bardzo wilgotnej czy też mokrej ziemi. Dorosłe osobniki latające są głównie irytujące, za to szkody w rozsadach są spowodowane żerowaniem ich larw. Larwy ziemiórek, mają długość 5-7 mm, są walcowate, beznogie, przezroczyste, z widocznym przewodem pokarmowym i czarną, błyszczącą głową. Często trudno je dostrzec. Żyją ok. 2 tygodni, po czym zamieniają się w poczwarkę, z której po mniej więcej 3-4 dniach wylęga się muchówka.

Dorosłe osobniki możemy wyłapać za pomocą żółtych tablic lepowych, które pokryte są klejem. Możemy też użyć preparatu na ziemiórki, który możemy dozować w postaci oprysku, nie tylko na te szkodniki, ale także w przypadku innych szkodliwych owadów gryząco ssących na naszych rozsadach czy domowych roślinach doniczkowych, lub możemy dozować go podczas podlewania, to dotyczy szkodników glebowych, jak larwy ziemiórek. Tego typu preparat zawiera substancję czynną pochodzenia naturalnego z ekstraktu z drzewa neem. Działa ona wgłębnie, co oznacza, że krążąc z sokami w roślinie dociera do wszystkich szkodników, w tym również do larw ziemiórek.

Trudno jest jednoznacznie doradzić jak prawidłowo podlewać rozsady, bo wszystko zależy od wielkości doniczki lub pojemnika, podłoża i wielkości rośliny. Im większa roślina, tym więcej wody potrzebuje. Im więcej podłoża w doniczce, w stosunku do wielkości roślinki tym mniej musimy podlewać. Im bardziej jest słonecznie, tym częściej musimy sięgać po konewkę. W pochmurne dni, możemy z kolei ograniczyć podlewanie. Generalnie sprawdza się reguła:częściej a mniej i obserwacja roślin.  Ziemia w doniczkach powinna być lekko wilgotna, a nie mokra. Dlatego na początku rozsady najlepiej jest jedynie zraszać, dopiero potem, gdy podrosną podlewać konewką o cienkim delikatnym strumieniu. I istotna jest też temperatura wody do podlewania, Nie powinna być ona lodowata, prosto z kranu, bo to też stres na rosnących maluchów. Lepiej, żeby była ona w temperaturze pokojowej, odstana.

I bardzo ważne jest, żeby pojemniki, w których młode roślinki rosły miały zawsze otwory drenażowe, żeby nadmiar wody mógł swobodnie wypływać, a ziemia mogła szybciej przesychać. Ponadto pojemniki te powinny być czyste. Ważną kwestią jest też użycie lekkiego, przepuszczalnego podłoża, które również będzie wolne od patogenów chorobotwórczych i szkodników, może być to podłoże do wysiewu i pikowania, do nabycia w sklepach ogrodniczych. Jeżeli zdecydujemy się na ziemię z ogrodu, powinna być ona odkażona.

Kolejnym błędem na wczesnym etapie produkcji rozsad jest przykrycie ich szczelnie folią i zapominanie o wietrzeniu. Brak powietrzu i tlenu to idealne warunki do rozwoju chorób grzybowych, które mogą zaatakować kiełkujące rośliny. Zatem jak mamy tendencję do rzadkiego zaglądania do rozsad, lepiej od razu zrobić dziurki w folii.

I jeszcze jeden błąd – zbyt gęste wysiewy. Czasami trudno tego uniknąć, zwłaszcza jeżeli nasiona są bardzo drobne. Jednakże gęsty siew utrudnia pikowanie i rozwój korzeni, które są potem splątane i które podczas pikowania ulegają uszkodzeniu.

Pikowanie też może być powodem, przez które sadzonki nie rosną tak, jakbyśmy chcieli. W tym przypadku błędem może być zarówno pikowanie roślin zbyt późne, jak i zbyt wczesne. Gdy przesadzimy rośliny do większych pojemników zbyt późno, będą z pewnością niewielkie, niewyrośnięte, w stosunku do tego, jaki rozmiar miałyby przy prawidłowym terminie pikowania. Do tego dochodzi kwestia splątanych korzeni, które mocno będziemy musieli uszkodzić przy rozsadzaniu i roślina będzie się dłużej regenerować. Natomiast jeżeli zrobimy to zbyt wcześnie, system korzeniowy sadzonek może być jeszcze na tyle słaby, że uszkodzony podczas przesadzania, nie zregeneruje się w ogóle. Najogólniej zasada dotycząca pikowania mówi, że należy to zrobić, gdy sadzonka ma dwa liścienie oraz 2-3 liście właściwe.

Z pikowaniem należy uważać szczególnie w przypadku roślin, które tego zabiegu nie lubią, które mają trudność z regeneracją systemu korzeniowego. Do takich gatunków zalicza się m.in. ogórki i inne rośliny dyniowate. W ich przypadku przesadzanie należy przeprowadzać naprawdę ostrożnie.

Jeszcze jeden bardzo istotny błąd w pielęgnacji rozsad, to brak hartowania. Zanim posadzimy nasze sadzonki w ogrodzie, na warzywnych grządkach czy kwietnych rabatach, muszą być one zahartowane, czyli przyzwyczajone do warunków panujących na zewnątrz, do chłodniejszej temperatury, wiatru i słońca. Do tych wszystkich czynników rozsady należy przyzwyczajać stopniowo, ze szczególną uwagą przy przyzwyczajaniu młodych roślinek do promieni słonecznych, które tak samo jak naszą skórę, mogą na początku poparzyć delikatne liście.

Błędem jest też zbyt szybkie wysiewanie roślin na rozsady, jeżeli nie mamy potem odpowiednich warunków prowadzenia poszczególnych gatunków, które np. wymagają bardzo dużej ilości światła lub chłodniejszego miejsca uprawy, ale bez spadków temperatury poniżej zera. Warto zawsze wcześniej sprawdzić, jaki jest szacunkowy czas przygotowania rozsady danego gatunku i wysiać go w takim momencie, żeby sadzonki były gotowe do posadzenia w ogrodzie w optymalnym momencie. Dla przykładu, w przypadku pomidorów jest to mniej więcej 8 tygodni, dlatego wysiewa się je w połowie marca, natomiast dla ogórków są to mniej więcej 4 tygodnie, dlatego wysiewa się je w połowie kwietnia. Do tego należy wspomnieć o zbyt małej ilości światła, kiedy za szybko wysiane roślinki wybiegają, wyciągają się do słońca, przez co stają się wiotkie i słabowite.

W naszej wyliczance zdarzają się też błędy nawozowe. Jeżeli rozsadę w doniczkach trzymamy długo, brak nawożenia może doprowadzić do tego, że przestaną rosnąć i prawidłowo się rozwijać. Jeszcze groźniejsze jest nadmierne nawożenie, które może doprowadzić do uszkodzenia korzeni.

I jeszcze jeden błąd, który niektórym się zdarza i do którego ja też muszę się przyznać – często przygotowujemy za dużo rozsad. Potem nie mamy czasu, żeby się nimi odpowiednio zająć. Walczę z tym każdego roku. Obiecuję sobie mierzyć siły na zamiary, a potem nasiona tych wszystkich cudownych roślin tak kuszą, że wysiewam za dużo, a potem nie ma gdzie tego posadzić.

Życzę wszystkim, żeby rozsady rosły zdrowo, bez żadnych problemów i błędów. I zapraszam na kolejny film z cyklu „Ogród Warzywny” oraz do oglądania pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.

Linki :

NeemAzal zwalcza ziemiórki : https://www.fungichem.pl/sumin-neemazal-t-s-5ml-zwalcza-ziemiorki.html

Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick

YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień

Instagram :  https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/