Narcyzy – żonkile jak je sadzić, pielęgnować
Narcyzy – żonkile jak je sadzić, pielęgnować – Tematem dzisiejszego odcinka będą żonkile i inne narcyzy, bo pod koniec października kończy się już czas sadzenia roślin cebulowych kwitnących wiosną, do których oprócz tulipanów, hiacyntów, krokusów, szafirków i cesarskich koron, zalicza się także narcyzy. Co to za rośliny, jakie mają odmiany, jak je sadzić i pielęgnować przez cały sezon, żeby zjawiskowo kwitły? O tym już za chwilę. Zapraszam.
[Odmiany] Odmian narcyzów jest bardzo wiele, a wśród nich najbardziej popularna i najbardziej znana jest ta o żółtych kwiatach, z żółtym przykoronkiem, potocznie nazywana żonkilem. Choć tak naprawdę to narcyz trąbkowy i od niego możemy zacząć.
Odmiany narcyzów trąbkowych charakteryzują się tym, że na każdej łodyżce rośliny, rozwija się tylko jeden kwiat, którego przykoronek jest długi, cylindryczny, pofalowany na obrzeżach. I właśnie ten przykoronek nazywany jest trąbką. Często jest ona nawet dłuższa niż płatki okwiatu korony głównej. Kwiaty odmian narcyzów trąbkowych mogą być koloru białego, żółtego lub dwukolorowe.
Bardzo popularne stały się ostatnio tzw. małe żonkile, a tak naprawdę narcyzy w odmianie Tete-a-tete, które są reprezentantami mieszańców „cyclamineus”. Są one rzeczywiście mniejsze od pozostałych odmian, pięknie wyglądają więc na mniejszych rabatach, w ogrodach skalnych i w donicach. To właśnie one najczęściej są oferowane wczesną wiosną w sklepach ogrodniczych w postaci podpędzonych cebul. Na każdej łodyżce tak samo jak narcyzy trąbkowe mają jeden kwiat, pochylony nieco do dołu, wąski długi przykoronek o lekko pofalowanych obrzeżach i płatki korony głównej odchylone do tyłu, zwłaszcza gdy są już w pełni dojrzałe. Przypominają więc tym cyklameny, znane częściej jako fiołki alpejskie. Zapewne stąd nazwa tych odmian narcyzów.
Kolejna grupa odmian to narcyzy wielkoprzykoronkowe. Tak samo jak wcześniej wspomniane odmiany wytwarzają one jeden kwiat na każdej łodyżce. Mają one jednak przykoronki, które już mniej przypominają trąbkę, są często miseczkowate lub kubkowate, o długości ok. 1/3 płatków okwiatu. Mają nie tylko przeróżne kształty wewnętrznej części kwiatu, ale także przeróżne barwy. Mogą być one białe, żółte lub pomarańczowe.
Wyróżnia się także narcyzy drobnorzykoronkowe, o małym przykoronku, jest on mniejszy od 1/3 korony głównej. Są także narcyzy o kwiatach pełnych, większych lub mniejszych rozmiarów. Niektóre z nich przepięknie pachną. Podobnie jak mieszańce ‚poeticus’, które kwitną później niż pozostałe odmiany narcyzów, a to nie wszystko… odmian narcyzów jest jeszcze więcej. Wyróżnia się ich ponad 1000.
Narcyzy w przekazie ludowym są symbolem powracającego życia, zwiastują co roku nadejście wiosny. Są to rośliny wieloletnie, ale żeby wiosną zakwitły, musimy jesienią posadzić ich cebule i potem rok rocznie dbać o ich pielęgnację. Jak to zrobić?
[Sadzenie] Sadzenie narcyzów nie różni się niczym od sadzenia pozostałych roślin cebulowych. W ich przypadku również należy zastosować zasadę trzykrotności wielkości cebuli. Czyli sadząc cebulkę o wielkości ok. 3 cm, wykopujemy dołek o głębokości mniej więcej 9 cm. Sadząc cebulkę większą np. 5 cm wykopujemy dołek o głębokości mniej więcej 15 cm. Im większa cebula, tym sadzimy ją głębiej. I im większa cebula, tym bujniejszego kwitnienia możemy spodziewać się wiosną. Jeżeli zatem mamy taką możliwość, wybierajmy zawsze w sklepie największe okazy cebul bez plam i przebarwień. Korzystając z zamówień przez internet wybierajmy sprawdzone już sklepy lub sprawdźmy opinie komentujących.
Narcyzy sadzimy jesienią, od września do października, ponieważ muszą one przejść okres chłodu, żeby zainicjować kwitnienie. Ich cebule przed nadejściem mrozów powinny się ukorzenić, co zajmuje 4-6 tygodni. W ogrodzie preferują piaszczysto-gliniaste, próchniczne gleby, przepuszczalne i wilgotne, ale nie podmokłe. Nadmierna ilość wody może powodować gnicie cebul. Dlatego niekiedy zaleca się sadzić narcyzy na delikatnych wzniesieniach. Rośliny te najlepiej rosną w słońcu lub w półcieniu. Przez wiele lat mogą pozostać w tym samym miejscu i jeżeli warunki uprawy będą im odpowiadać często pęknie się rozrastają. Jednak mniej więcej co 3-4 lata warto je wykopać, podzielić i posadzić ponownie. W ten sposób zapobiegamy ich „zapadaniu” się w ziemię.
Aby uzyskać naprawdę ciekawe efekty, możemy posadzić je w większych grupach, np. po kilka lub kilkanaście cebul jednego gatunku. Jeżeli wykorzystujemy w tym celu koszyczki lub większe przemysłowe doniczki, od razu osiągniemy ten cel. Bo pamiętajmy, że narcyzy możemy sadzić nie tylko bezpośrednio na rabatach, ale także w donicach, które potem dołujemy na rabacie i tam pozostawiamy je, żeby kwitły lub które dołujemy w jakimkolwiek miejscu w ogrodzie i wczesną wiosną wkopujemy, żeby przenieść na taras lub balkon.
Najczęściej w tym celu używa się wtedy podłoża uniwersalnego lub kwiatowego, w którym zwykle sadzimy nasze rośliny balkonowe lub tarasowe. Wielkość pojemników do tego rodzaju uprawy, zależy od ilości cebul jakie chcemy uprawiać i od ich wielkości. Mniejsze okazy możemy sadzić w mniejszych pojemnikach, a większe cebule warto posadzić w większych donicach. W przypadku narcyzów możemy je umieszczać nieco płycej niż w gruncie, zwłaszcza jeżeli potem będziemy jeszcze donice dołować. Warto zadbać, żeby od dołu miały one ok. 15 cm podłoża, gdzie będą mogły rozwinąć korzenie. Jeżeli nie mamy możliwości wkopania naszych doniczek z cebulkami gdzieś w ogrodzie, możemy pozostawić je na balkonie lub na tarasie. Wtedy należy je zabezpieczyć przed silnymi przymrozkami, jeżeli takie będą zapowiadane, wstawiając je np. do kartonu wypełnionego gazetami, styropianem, korą czy trocinami.
Potem wiosną możemy użyć tak poprowadzonych narcyzów do tworzenia cudownych wiosennych roślinnych dekoracji, w tym dekoracji wielkanocnych, umieszczając je w koszyczkach lub ozdobnych osłonkach lub przesadzając je do wybranych donic, samodzielnie lub w połączeniu z innymi roślinami zwiastującymi wiosnę.
Przypominamy też, że podpędzone cebulki narcyzów, zwłaszcza ich mniejsze odmiany, możem yteż kupić wiosną w wielu sklepach. Jednak zazwyczaj nie są one tak okazałe, jak te, które posadzimy własnoręcznie. To przykład sprzed dwóch lat. Narcyzy ze sklepu kontra narcyzy uprawiane w donicy własnoręcznie. Widać różnicę nie tylko w ilości kwiatów, ale także w pokroju. Te które były w chłodnym ogrodzie są niskie, te które były pędzone w cieplejszym pomieszczeniu mają znacznie dłuższe łodygi.
Ale nawet takie cebule możemy po przekwitnięciu posadzić na działce i odpowiednią pielęgnacją doprowadzić do ponownego kwitnienia w przyszłym roku.
A co to znaczy odpowiednia pielęgnacja narcyzów?
Narcyzy kwitną w zależności od odmiany i pogody od marca do czerwca. Niektóre odmiany wymagają cieplejszej aury i mogą przemarzać w czasie polskiej zimy. Warto więc zawsze dokładnie je sprawdzać podczas kupowania, żeby mieć pewność, że są odpowiednie dla naszego klimatu.
W naturze rośliny te rosną na wilgotnych obszarach łąkowych, więc i u nas wiosną wymagają podobnych warunków. Lubią być regularnie podlewane, od czasu pojawienia się pierwszych liści do czasu kwitnienia, zwłaszcza jeżeli w tym czasie nie ma wystarczającej ilości opadów. Letnia susza im za to nie przeszkadza, a wręcz pomaga. W bardzo mokre lata, cebule narcyzów mogą przegniwać. Nie musimy ich wkopywać, ale jeżeli zapowiada się mokre lato, warto to zrobić.
Kiedy narcyzy rozpoczynają wegetację, najpierw pojawiają się czubki zielonych liści, za którymi podążają kwiaty. Początkowo otaczają je błonkowate liście, które z czasem się rozrywają prezentując wspaniałe kwiaty. Kwiaty te mogą być ozdobą ogrodu, balkonu, tarasu lub mogą być też ścinane do bukietów. Warto jednak pamiętać, że po ścięciu wydzielają one lepki, szkodliwy dla innych roślin sok, dlatego w wazonie przyspieszają więdnięcie innych kwiatów. Żeby temu przeciwdziałać wstawiajmy do wazonów jedynie narcyzy lub można wstawić je do wody dzień wcześniej, potem ją wymienić i dopiero dołożyć inne kwiaty. W ten sposób nie będą już szkodziły swoim towarzyszom.
Liście żółkną zazwyczaj dopiero w czerwcu. Ich wcześniejsze odcięcie osłabia cebulki, a tym samym przyszłoroczne kwitnienie. Dlatego warto je zostawić do końca, aż do samoistnego uschnięcia. Liście pozostawiamy jak najdłużej, ale jeżeli nie ścinaliśmy kwiatów do bukietów, konieczne jest ogławianie narcyzów, czyli obrywanie lub odcinanie przekwitniętych kwiatów, żeby rośliny nie traciły energii na zawiązywanie nasion, a przeznaczyły ją na odżywienie cebul i tworzenie cebul przybyszowych.
I czas na ostatnie zagadnienie dotyczące narcyzów. Jakie możemy mieć problemy w ich uprawie?
Pierwszy to oczywiście brak kwitnienia. Może być on spowodowany kupnem chorych cebulek lub takich, które nie przetrwają polskiej mroźnej zimy. Mogą być też one uszkodzone lub wręcz zjedzone przez szkodniki, np. przez nornice. Żeby temu przeciwdziałać można sadzić je w koszyczkach lub w produkcyjnych donicach utrudniających dostęp do części podziemnych naszych roślin.
Problemem może okazać się zbyt deszczowa pogoda. Latem może ona wpłynąć na rozwój chorób grzybowych cebul i ich zagniwanie. Wiosną może wpłynąć na nieatrakcyjny wygląd kwiatów. To przykład. Po ulewach zeszłej wiosny część kwiatów się nie otworzyła. Mokra przez dłuższy czas osłonka liściowa kwiatów nie pękła i uniemożliwiła pełny rozwój trąbki i przykwiatków. Tym sposobem narcyzy zostały uwięzione w pąkach.
Ponadto deszcz może powodować przechylanie się bardziej okazałych kwiatów narcyzów, a czasami nawet pokładanie się na ziemi. Często wtedy pojawiają się też ślimaki, którym bardzo smakują te rośliny, zarówno liście jak i kwiaty. Niszczą je, wygryzając brzydkie dziury.
Jeżeli niewielkie żółte narcyzy, popularnie nazwane żonkilami, uprawiamy wiosną w domu, często mamy kłopot z ich szybkim przekwitaniem i wyciąganiem się do zbyt wysokich rozmiarów, przez co przestają być stabilne i się przechylają. Tu rozwiązaniem jest obniżenie temperatury w otoczeniu tych roślin. Zamiast trzymać je cały czas w domu, możemy je wynieść na balkon lub taras i wstawiać do pokoju tylko wtedy, gdy na zewnątrz zapowiadane są przymrozki. Dbajmy też o regularne podlewanie roślin uprawianych w donicach.
I to wszystko na dziś. Żegnamy się kolorowo i zapraszamy do oglądania kolejnych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ.
Linki :
Facebook : https://www.facebook.com/izabella.schick
YouTube : www.youtube.com/c/ogródnacodzień
Instagram : https://www.instagram.com/ogrod_na_co_dzien/